Skip to content Skip to footer

Lewandowski, Brzoska, Gryszczuk, Szustkowski – jak można zmanipulować największe media, żeby wymusić korzyści majątkowe od biznesowych konkurentów

W połowie września 2020 roku świat obiegła informacja o tym jak prawnik Roberta Lewandowskiego złożył skargę karną na byłego menedżera piłkarza Cezarego Kucharskiego. Zarzucał szantaż sportowca oparty na groźbie publikacji bardzo negatywnego artykułu o piłkarzu w magazynie „Der Spiegel”, ujawniającego domniemane nieprawidłowości dotyczące m.in. wpływów reklamowych zawodnika. Pismo w tej sprawie skierowano także do redakcji „Der Spiegel”. Pózniej okazało się, że menedżer domagał się zapłaty blisko 40 mln zł… Teraz mamy polską historię – tym razem w magazynie Newsweek.

Informacja o Lewandowskim wywołała poruszenie i dezaprobatę opinii publicznej, ukazując jak – w sposób jawny i bezwzględny – wykorzystywane są media do wywierania presji i wymuszania korzyści majątkowych od oponentów biznesowych. W myśl prostej zasady – zapłać lub patrz jak twoja reputacja zostanie zniszczona w mediach.

Niechlubny przykład z Niemiec szybko znalazł zastosowanie w Polsce. Okazuje się bowiem, że w ostatnim tygodniu (luty 2024) jeden z największych tytułów prasowych na rynku – tygodnik Newsweek – został zmanipulowany do celów biznesowych przez grupę działającą na rynku energetycznym, związaną z Marcinem Roszkowskim i Instytutem Jagiellońskim. Z relacji naszych rozmówców wynika, że chciała ona przejąć biznesy konkurenta (spółek energetycznych, należących do Alberta Gryszczuka i Robina Szustkowskiego) a nieudana próba, skłoniła grupę do zastosowania dokładnie tej samej praktyki, z jaką spotkaliśmy się w niemieckim ‘’Der Spiegel’’.

Sprawa polskiego Newsweek-a jest ewidentnym przykładem manipulacji dziennikarzami, wykorzystaniem niespotykanych wpływów wewnątrz redakcji dużego, międzynarodowego wydawnictwa, gdzie na kilka dni przez publikacją, prywatni przedsiębiorcy dysponują całymi materiałami redakcyjnymi, szkalującymi wybrane wcześniej i szantażowane osoby i firmy – uważa Albert Gryszczuk. Wyjaśnia, że pomimo propozycji spotkania i przedstawienia redakcji magazynu Newsweek swoich racji – nikt nie odpowiedział….

Próby szantażu w rozgrywkach biznesowo/politycznych z wykorzystaniem dziennikarzy nie są nowością, choć w ostatnich latach poznaliśmy dość wątpliwą motywację tzw. symetyrystow. Zdarzało się to nawet największym tytułom, które generalnie dbają o zasady, że emocje zaangażowanego współpracownika, zdominowaly odbiór redakcji a rzetelność przegrała z klikalnością – ocenia Anna Garwolińska, uznana specjalistka ds. komunikacji i zarządzania sytuacjami kryzysowymi.

Przykładem manipulacji były zarzuty stawiane w 2021 r. przez redakcję Gazety Wyborczej właścicielowi InPostu. Dziennikarze „Gazety” podali wówczas, że biznesmen transferował pieniądze na Cypr, za pomocą licznych spółek. „Muszę spędzać czas swój i swoich pracowników na odpieraniu niezrozumiałego i taniego ataku” – napisał prezes InPostu w oświadczeniu. Biznesmen podkreślał, że udzielił wyczerpujących odpowiedzi redakcji na pytania, ale część z nich została całkowicie pominięta. Nie usłyszał też pytania o to, gdzie płaci podatki. Stwierdził, że dziennikarskie śledztwo „sprowadza się do manipulacji” i „braku rzetelności”. Biznesmen zwrócił również uwagę na fakt posługiwania się przez redakcję anonimowymi ekspertami. Zapowiedział też, że podejmie kroki prawne. Ostatecznie ‘’Gazeta’’ przeprosiła biznesmena i opublikowała sprostowanie na portalu Wirtualnemedia.pl

Jak było z Newsweekiem….
Przedsiębiorcy – Albert Gryszczuk oraz Robin Szustkowski, prowadzą prężnie działające przedsiębiorstwa w obszarach energetyki, elektro-mobilności i nieruchomości. W ciągu ostatnich kilku lat realizowali liczne projekty, które stawiają sobie za cel czynny udział w procesie transformacji energetycznej regionalnych obszarów Polski. Wraz z czołowymi prywatnymi przedsiębiorstwami rynku energii, angażują się w działalność projektów non-profit w ramach Krajowej Izby Klastrów Energii i Odnawialnych Źródeł Energii, której zadaniem jest reprezentowanie interesów klastrów energii, prywatnych dystrybutorów energii i deweloperów OZE.

Od początku działalności na rynku energetycznym projekty, które realizowane były przez firmy Alberta Gryszczuka i Robina Szustkowskiego były – w zależności od potrzeb polityków PiS lub konkurujących przedsiębiorców powiązanych z PiS – narzędziem do budowania ich kapitału politycznego lub wrogą inicjatywą, którą należy zwalczać, aby następnie osłabioną przejąć lub po prostu ukraść. Projekty napotykały na wiele trudności natury administracyjnej, finansowej, proceduralnej. Mimo napotykanych trudności, przedsiębiorcy rozwijali kolejne projekty OZE, z których cześć została sprzedana inwestorom, część jest obecnie na różnych etapach rozwoju. W obliczu perspektyw rozwoju branży OZE przedsiębiorcy postanowili rozwinąć duży projekt OZE – Mikułowa 2.0., którego celem jest zastąpienie oczekującej wygaszenia, należącej do PGE, elektrowni Turów systemem odnawialnych źródeł energii.

– Projekt ten od początku swojego istnienia był celem ataku tego giganta energetycznego i jego związków zawodowych kreujących razem z PiS pro-węglową narrację polityczną zarówno na szczeblu lokalnym jak i centralnym. Drugim jeszcze groźniejszym przeciwnikiem okazał się pan Marcin Roszkowski – wspomniany już prezes Instytutu Jagiellońskiego i właściciel grupy energetycznej XOOG / PES rozwijający konkurencyjny projekt OZE na tym samym terenie. Pan Roszkowski wraz ze swoim cichym wspólnikiem Wojciechem Myśleckim (doradcą Mateusza Morawieckiego, nazywanym też „wujkiem” Premiera) – od wielu lat – korzystając ze swojej pozycji w PiS – realizowali kampanię pomówień i dyskredytacji naszych firm – ujawnia Albert Gryszczuk.

Jednak w ostatnim czasie najbardziej niepokojącym sygnałem okazały się jednak próby szantażu, zastraszania mediami ze strony osób trzecich, których celem było zdyskredytowanie i zniszczenie reputacji przedsiębiorstw i doprowadzenie do blokowania inicjatyw biznesowych tych firm. Dowodem są poświadczone materiały, opisujące ten proceder.

Co więcej, od dłuższego czasu prowadzone były próby wymuszenia oddania kluczowej dla realizacji projektu Mikułowa 2.0, należącej do Alberta Gryszczuka i Robina Szustkowskiego spółki dystrybucyjnej ZKlaster Dystrybucja. Brak zgody i odpieranie tego rodzaju nacisków skutkował problemami natury administracyjnej (odmowami wypłaty dotacji, wydania warunków przyłączenia do sieci PSE, długotrwałymi kontrolami ze strony Ministerstwa Klimatu, skutkującymi m.in. wielomilionowym obniżeniem przyznanych wcześniej dotacji).

Mając świadomość braku posiadania wystarczających zasobów i doświadczenia, aby dalej prowadzić projekt Mikułowa 2.0, prowadzili rozmowy z największym deweloperem OZE w Polsce – Neo Energy Group i zdecydowali się sprzedać większość praw udziałowych i przekazać kontrolę nad projektem temu partnerowi. Tym samym transformacja energetyczna regionu Turoszowskiego będzie kontynuowana z nowym właścicielem projektu.

Jednocześnie pojawiły się liczne pytania ze strony redakcji magazynu Newsweek Polska, zawierające wiele stwierdzeń, jasno wskazujących, że przygotowywany jest materiał prasowy, mający na celu dyskredytację firm Gryszczuka i Szustkowskiego. Na tym jednak się nie skończyło. Pomimo licznych propozycji spotkania w redakcją tygodnika i chęcią wyjaśnienia wątpliwości i stawianych zarzutów, redakcja – i prowadzący sprawę dziennikarz śledczy – nie reagowali. Tymczasem, nagle atakowani przedsiębiorcy otrzymali do biura gotowy już redakcyjny tekst materiału, opatrzony nazwiskiem autora, który ma się ukazać w najnowszym wydaniu Newsweek Polska w dniu 26 luty 2024 r….

Zaistniała sytuacja jest dowodem na to, do jakiego stopnia manipulowani są dziennikarze wybranych redakcji, jak rozległe wpływy mają pewne grupy interesu. Zjawisko to przywołuje skojarzenia z metodami stosowanymi przez służby wywiadowcze. Jak jest bowiem możliwe, że zewnętrzne osoby posługują się wewnętrznymi materiałami prasowymi poważanego, miedzynarodowego tygodnika na kilka dni przed ich publikacją i starają się nimi straszyć oponentów biznesowych – zastanawia się Albert Gryszczuk.

W obliczu takiej sytuacji przedsiębiorcy natychmiast poinformowali redakcję magazynu Newsweek o tym fakcie, wyrażając oburzenie, zgłaszając nieprawidłowości i poddając w wątpliwość niezależność dziennikarską, zasady etyczne i profesjonalizm pracy redakcji magazynu Newsweek.

Treść Listu do Redakcji magazynu Newsweek z dnia 23.02.2024 r (wybrane fragmenty)

*Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść niniejszego oświadczenia przesłanego do redakcji*
‘’W obliczu powtarzających się publicznych insynuacji, oskarżeń oraz dezinformacji prowadzonych przez konkurencyjne podmioty, związane z panem Marcinem Roszkowskim (synem Wojciecha Roszkowskiego – polityka PiS, autora podręcznika HiT, założyciela wspieranego przez bliskie otoczenie byłego Premiera Mateusza Morawieckiego Instytutu Jagiellońskiego), reprezentującym tenże Instytut oraz konsorcjum energetyczne XOOG/Polskie Elektrownie Słoneczne, wykorzystujące do swoich działań manipulację i wpływanie na opinię czołowych mediów w kraju, jednocześnie będąc w obawie, że red. Rzeczkowski jest albo manipulowany albo działa w zmowie z Marcinem Roszkowskim, niniejszym pragniemy przedstawić fakty i rzetelny kontekst dotyczące naszej działalności’’.

…….

Należy jednak publicznie dać wyraz oburzeniu w obliczu tego rodzaju, nieuczciwych i nieetycznych praktyk biznesowych, jakich dopuszczają się konkurencyjne podmioty lub osoby je reprezentujące, bowiem pytania kierowane pod adresem firm przez wybrane redakcje medialne są zbieżne z w/w retoryką a insynuacje nieprawidłowości w działalności firm energetycznych, należących do Alberta Gryszczuka i Robina Szustkowskiego są bezpodstawne i nieetyczne. Działania te noszą znamiona intencjonalnego wprowadzania w błąd opinii publicznej i dezinformacji organów administracji oraz instytucji decydujących o rozwoju rynku energii w Polsce pod pozorem ochrony bezpieczeństwa energetycznego Polski.

……

Należy podkreślić, iż wszelkie, dotychczasowe przedsięwzięcia panów Alberta Gryszczuka i Robina Szustkowskiego realizowane są zgodne z zasadami etycznymi i obowiązującymi przepisami prawa. Warto podkreślić, że projekt eVanPL realizujący koncepcję polskiego elektrycznego samochodu dostawczego jest jednym z najbardziej przejrzystych i efektywnie zrealizowanych projektów badawczych i wdrożeniowych wspieranych przez NCBiR i to mimo nierównej walki, którą musiał toczyć z chińską Izerą, będącą dzieckiem byłego Premiera Mateusza Morawieckiego.
Albert Gryszczuk , Robin Szustkowski

Redakcja magazynu Newsweek nie zareagowała….. Materiał pod roboczym tytułem ‘’Energia Kremla’’ red. Grzegorza Rzeczkowskiego ma się ukazać w najbliższym wydaniu, zgodnie z zapowiedziami grupy szantażującej Alberta Gryszczuka i Robina Szustkowskiego.

Show CommentsClose Comments

Leave a comment