Skip to content Skip to footer

Volvo V90 Cross Country T8 455 KM AWD A/T Recharge: W (szybki) teren

Są czymś więcej niż namiastką SUV-ów. W wielu wypadkach doskonale je zastępują. Dziś znajdujemy je w ofertach większości producentów premium. Ale pierwsze podwyższane kombi pojawiło się w 1997 roku w portfolia Volvo. Cross Country stał się wzorcem. Ba, ikoną stylu. Dziś na redakcyjnej tapecie auto, które równie dobrze poradzi sobie w średnio wymagającym terenie jak i na autostradzie…



Volvo V90 CC II generacji zadebiutowało w 2016 roku. W 2020 auto przeszło dyskretny lifting. To, co w Cross Country nowe, to inne wypełnienie lamp przednich i tylnych. Do tego lekko przemodelowano przedni zderzak i nowe wzory felg. Tyle w temacie zmiany w eksterierze.  Wnętrze, dłoń stylisty nawet nie musnęła. Z tym, że zasadniczo nie musiała. Nadal w kokpicie jest ergonomicznie, elegancko i wygodnie. Może trochę nudno, ale Szwedzi od stylistycznych fajerwerków zazwyczaj stronili.



Jest wszak jedna rzecz, która już dawno zmienić się powinna: irytujący nieco system sterowania infotainmentem. Lekka ewolucja i owszem była, ale łatwo nadal nie jest.  Dlatego nadal twierdzę, że system inforozrywki Volvo ma najbardziej skomplikowany interfejs w segmencie premium. Ma za to nagłośnienie, które nagłośnienie, które bije na głowę całą konkurencję.



Nie mam absolutnie zastrzeżeń do pojemności kokpitu ani do pojemności bagażnika tego, omalże dwutonowego kombi. Kabina pasażerska spokojnie posłuży za komfortowy kokon dla pasażerów. Do wyższego Volvo naprawdę dobrze się jedzie i wygodnie wsiada. Jest wyższy niż zwykły V90 a niższy od XC60/90. A to spory handicap. To idealne rozwiązanie dla ludzi ze steranym zbyt aktywnym życiem kręgosłupem i stawami kolanowymi. Mam jednak zastrzeżenia do monstrualnego tunelu środkowego. Tak, wiem napęd AWD i do tego zasada, że auta premium nie służą do przewożenia 5 osób. Ale… mogłyby i tu w opozycji do Volvo stoi niemiecka konkurencja. Bo pod tym względem przestrzenniej jest i Mercedesie All Terain i Audi Allroad.



Jest jeszcze coś, co nie do końca mi odpowiada. Układ kierowniczy działa zbyt lekko. W mojej opinii przełożenia dobrano zbyt… luksusowo. Efekt jest taki, że trzeba się porządnie kołem kierownicy nakręcić. A samo koło jest chyba nieco za duże. Średnio pasuje do charakteru auta…


Tym razem sedno liftingu określa to, co znalazło się pod maską. A tu sporo nowego. Po pierwsze, diesel z miękką hybrydą. Tak, diesle z hybrydą! I to ma sens. Pisałem zresztą o tym z racji testu V90 CC MHEV. Tym razem jednak o zupełnie innym silniku i diametralnie różnej konfiguracji. Otóż pod maską testowego V90 pracował motor benzynowy wsparty hybrydą Plug-In. Oznaczony symbolem T8 pojazd jest najmocniejszy w gamie. Czterocylindrowy motor benzynowy osiąga moc 310 KM i 400 Nm. Wspiera go jednostka elektryczna o mocy 145 KM i 309 Nm. W sumie, zestaw daje 455 KM i 709 (!) Nm. Warto dodać, że na samej „elektryce” V90 CC zrobi od 80 nawet do 100 km! Akumulator trakcyjny ma bowiem aż 18 kWh pojemności a średni pobór energii w teście wyniósł od 17,7 do 19,5 kWh/100 km.



Za dystrybucję wyprodukowanego przez oba silniki mocy i momentu (na wszystkie koła via Haldex) odpowiada 8 przełożeniowa skrzynia automatyczna Geartronic. Do jej pracy nie mam zastrzeżeń. Działa precyzyjnie, płynnie i szybko. A efekt pracy jest imponujący. Wprawdzie prędkość maksymalna została przez producenta ograniczona do 180 km/h za to przyspieszenie od 0 do 100 zajmuje uterenowionemu kombi niespełna 5 sekund! Dodam, że auto nad wyraz spontanicznie reaguje na komendy wydane via pedał gazu. Chwilkę po jego wduszeniu czujemy w czaszce absolutnie wszystkie konie mechaniczne i niutonometry w jakie wyposażył auto producent…



Zawieszenie V90 CC, pomimo (a może, dlatego że) jest wyższe od tego w standardowym V90 o 57 mm. (mierzy 210 mm) jest zaskakująco komfortowe. Pod tym względem niemiecka konkurencja (Audi i Mercedes) wypadają znacznie gorzej. Byłem szczerze zaskoczony komfortem jak zapewnia dostosowane do jazdy w lekkim terenie auto. I gdyby układ kierowniczy był bardziej „twardy” i precyzyjny, moglibyśmy pisać o V90 Cross Country jako o idealnym terenowym kombi. Mimo tego, zjazd z asfaltu nie jest dla szwedzkiego uterenowionego kombi żadnym problemem. Powiem więcej, nawet w dość wymagającym terenie auto spisuje się zaskakująco dobrze. Piąta generacja sprzęgła Haldex i spory prześwit robią robotę.



Nie wspominam o zaawansowanej elektronice wspierającej kierowcę. W mojej opinii w przypadku aut segmentu Premium byłby to spory faux pas. Volvo od zawsze jest pod tym względem kilka kroków przed niemiecką konkurencją. Tak jest i tym razem. Pojazdowi, pomimo że powstał 8 lat temu, niewiele brakuje do pełnej autonomiczności. I jeszcze jedno spostrzeżenie. Niemieckie auta starają się być mądrzejsze od kierowcy i (zbyt) wiele sugerować czy wręcz człowieka wyręczać. Jasne, że Volvo robi to samo. Ale delikatniej i dyskretniej. Jest mądre, ale nie stara się być mądrzejsze…,



Czym zatem jest V90 CC? Wiem, czym na pewno nie jest. Mianowicie, nie jest autem terenowym. To komfortowy pojazd dla tych, którzy czasem muszą zjechać z głównej drogi, ale też pogonić nieco na autostradzie. Jest idealnym towarzyszem długich podróży. Z racji gabarytów nieco gorzej sprawdza się w mieście. I jest w tej beczce miodu łyżka dziegciu: cena…

Wady:

układ kierowniczy

skomplikowany infotainment

cena

Zalety:

układ napędowy

piękne wnętrze

duży bagażnik

zawieszenie

Podstawowe dane techniczne:

Długość: 4939 mm

Szerokość: 1879 mm

Wysokość: 1543 mm

Rozstaw osi: 2941 mm

Prześwit: 210 mm

Pojemność bagażnika: 560/1953 l

Napęd: AWD

Silnik spalinowy: 1969 cm3 wsparty motorem elektrycznym

Skrzynia biegów: automatyczna

Maksymalna moc obu jednostek: 455 KM

Maksymalny moment obrotowy: 709Nm.

Silnik spalinowy: 310 KM/400 Nm.

Silnik elektryczny: 145 KM/309 Nm.

Prędkość maksymalna: 180 km/h

przyspieszanie 0-100 km/h: 4,8

Deklarowane średnie zużycie paliwa: 1,2 l

Deklarowany pobór prądu: 17,2 kWh

Zużycie paliwa teście

Z układem hybrydowym: 2,0l

Bez układu hybrydowego: 8,0

Zbiornik paliwa: 60 l

Akumulator trakcyjny: 18 kWh

Cena: od 315 tys. złotych

Show CommentsClose Comments

Leave a comment