Skip to content Skip to footer

Nissan X-Trail e-POWER e-4ORCE: Tak, ale…

Czwarta generacja X-Traila to po trosze powrót do przeszłości, ale też całkiem poważna rewolucja. Auto zyskało nieco kantów, co przywołuje pierwszą bardzo terenową generację pojazdu. Ma też rewolucyjny napęd hybrydowy e-POWER e-FORCE. Ten świetnie się sprawdził w Nissanie Qashqai. Ale, w Nissanie X-Trail nieco mnie rozczarował. Nie chodzi o to, że nie działa. Owszem, działa i to bardzo dobrze. Tylko, nie jest tak ekonomiczny jak się po testach Qashqaia spodziewałem.



Idea hybrydy szeregowej nie jest niczym nowym. Tyle, że zazwyczaj rolę generatora dla jednostki elektrycznej spełnia mały, jazgotliwy i wysilony motor benzynowy. W przypadku napędu E-POWER zasada jest taka sama z tym, że silnik termiczny to wprawdzie jednostka trzycylindrowa za to o mocy 150 KM. I to jest to, o co naprawdę w tej idei chodzi. Niewysilona jednostka termiczna zapewnia wysoką kulturę pracy co w tym kontekście oznacza świetny komfort akustyczny i płynne działanie silnika elektrycznego. Pod wieloma względami w kokpicie Nissana X-Trail czułem się jak w aucie elektrycznym. Auto, pomimo skrzyni e-CVT kapitalnie przyspiesza. Pracuje cicho a moc rozwija wprost jedwabiście. Względnie mocny silnik termiczny i dobra „elektryka” gwarantuje zero-jedynkową reakcje na gaz. Ostro startując spod świateł możemy mieć wrażenie, że pod maską siedzi nie trzy a sześć cylindrów…



Jak wspominałem auto zapewnia komfort nie tylko akustyczny. Już wnętrze w Qashqaiu zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie. W X-Trailu jest tak samo, tylko bardziej. Zasadniczo, ten SUV do segmentu premium nie aspiruje. On tam jest. Kokpit wykończono z doskonałej jakości materiałów. Do tego, z ogromna dbałością o szczegóły. Dzięki temu jest bardzo ładnie i ergonomicznie. Japończycy nie żałowali skóry i dobrej jakości plastiku. Jedynym kontrowersyjnym elementem są wstawki powlekane lakierem piano black. Jest bardzo ładny, ale rysuje się od samego patrzenia. Do tego widać na nim każdy okruszek i pyłek. Dla estety to prawdziwy koszmar. Wiem, bo dla mojej najukochańszej z żon największym wrogiem jest kurz. Wsiadając do auta od razy wyciągała chusteczkę…



Z innych plusów ujemnych: uchwyt na kubki. Choć w zasadzie lepiej byłoby napisać, że na wiadra. Bo żaden z krajowych punktów szybkiego i zbiorowego tuczenia nie dysponuje kubasami o pojemności kompatybilnej z „cupholderem” w X-Trailu. Drugi minus, to ładowarka bezprzewodowa. W zasadzie, nie ładowała ani iPhone, ani Motoroli. Umiejscowienie cewek jest chyba bardzo przypadkowe albo dostosowane do telefonów którymi ja nie dysponuję. Dlaczego? Ładowanie działa, jeśli telefon leży dokładnie tak, jak… chciał konstruktor. Chwile po ruszeniu już tak nie leży, a więc nie ładuje się. Ratunkiem jest plączący się kabel…



Fotele są wygodniejsze od tych z Qashqaia. Szersze, głębsze i lepiej trzymają na boki. Takie w każdym razie odniosłem wrażenie. Kanapa też. Wygodna na granicy komfortu. Zapewnia przestrzeń dla całej „anatomii”. I gdyby nie mały szczegół, w komforcie mogłoby podróżować pięć osób. Niestety, jest jeszcze tunel środkowy. Fakt niewielki, ale jest. I tu nie bardzo rozumiem po co. Wszak w technologii e-4ORCE nie ma wału przenoszącego napęd na tylne koła. Niejako zamiast jest drugi silnik elektryczny napędzający bezpośrednio tylne koła.



Na bagażnik nie możemy narzekać. Jest co najmniej spory. Od 485 do 575 w konfiguracji 4/5 osobowej (dzięki opcji przesuwania fotela) do 1425 litrów po położeniu opacia. Nie, rekord to nie jest. Ale nawet na dłuższy wyjazd spakujemy się bez problemu. A i szafę z Ikei da się po położeniu kanapy zmieścić…



Testowy X-Trail był autem czteropędowym. Zapewnia mu to układ e4ORCE. Jest on bardzo sprawny i działa perfekcyjnie. Powiem tak: choć to tylko SUV, nie bałbym się X-Trailem zapuścić w teren. Jasne, że na typowe offroadowe przeprawówki auto bez przygotowania się nadaje, ale spory i ciężki pojazd zaskakująco dobrze radził sobie na ostrych podjazdach i na piasku. X-Trail to też doskonałe auto na szutry. Pomimo gabarytów jest bardzo poręczne i zwinne. Prowadzi się co najmniej tak dobrze jak Qashqai. Ba, w moim przekonaniu, nawet nieco lepiej…



Pod maską (i podłogą) prawdziwe szaleństwo. Jest motor termiczny o pojemności 1497 cm3. Jak wspominałem nie napędza on bezpośrednio kół. Jest swoistym generatorem dla silnika a nawet dwóch silników elektrycznych. Motor spalinowy ładuje akumulator trakcyjny o pojemność 1 kWh a ten przekazuje energię do silników elektrycznych. Jaki dystans pokonamy na prądzie? Zasadniczo, trudno to określić. Niezbyt wielki akumulator trakcyjny (oj, mógłby być większy) działa pod pełnym obciążeniem około 12-15 minut. Potem, włącza się jednostka spalinowa ładując go i napędzając koła. Tak, system jest sprawny. Działa szybko. Ma wszak jedna wadę. Producent podaje, że auto konsumuje średnio 6,6 litra w trasie 8,1 a mieście 6,6. Po ponad 900 kilometrach za kierownica nie bardzo mogę się zgodzić. Jeśli chodzi o jazdę w cyklu miejskim auto jest oszczędniejsze niż dopuszcza producent. Bez problemów osiągaliśmy 6 litrów. W trasie, jeśli omijaliśmy drogi ekspresowe i autostrady było i owszem 8,2 litra. Ale na ekspresówce już prawie 9 a na autostradzie -11 litrów. Średnia z testu 7,9 litra. Nie, nie jest to dużo zwarzywszy na gabaryty auta. Ale irytujące jest, że nijak ma się do danych WLTP. Przez chwile wydawało mi się, że być może ja mam zbyt ciężką nogę. Ale po konsultacjach z kolegami stwierdzam, że… ten typ tak ma. Ale mimo wszystko twierdzę, że…, to w miarę oszczędne auto.



Prowadząc duże auta czasami odnosimy wrażenie, że jedziemy drogowym Titanicem. X-Trail pomimo swoich gabarytów jest bardzo przyjemny w prowadzeniu. Żartując – kompaktowy! Układ kierowniczy nie jest zbyt czuły. Dzięki temu najmniejszy ruch dłonią kierownica nie przenosi się na koła. Za to jest na tyle czuły, że nie mamy wrażenia, aby przednie koła robiły coś o czym nie wiemy. Także zawieszenie idealnie zestrojono do tego auta. Nie jest twarde za to tak sprężyste, że nawet ostry zakręt nie powoduje nieprzyjemnych przechyło nadwozia. Innymi słowy, tu jest jakby komfortowo!



Układ napędowy Nissana to zdrowy kompromis pomiędzy jazdą zeroemisyjna a silnikami termicznymi. A jako że jest to kompromis ma wady i zalety obu systemów. I o ile zaakceptujemy wyższe niż zakłada producent spalanie będziemy z tego auta naprawdę zadowoleni.

 

Wady:

Spalanie przy większych prędkościach

Zalety:

Ładne i pojemne wnętrze

Świetnie materiały wykończeniowe

Wysoki komfort amortyzacji

Niezła dynamika

Możliwość jazdy terenowej

Podstawowe dane techniczne:

Długość: 4680 mm

Szerokość: 1840 mm

Wysokość: 1720 mm

Rozstaw osi: 2705 mm

Bagażnik: 485-575/1425

Parametry silnika i układu przeniesienie napędu:

Silnik: spalinowy wsparty turbiną i dwie jednostki elektryczne

Napęd: AWD

Skrzynia biegów: bezstopniowa

Maksymalna moc układu: 213 KM

Maksymalny moment obrotowy: 330 Nm.

Dwa łyki ekonomiki:

Deklarowane spalanie (m/tr/śr):6,6/8,1/6,6

Spalanie w teście: 6,0/8,9/7,9

Pojemność zbiornika paliwa: 76 l

Pojemność akumulatora trakcyjnego: 1 kWh

Show CommentsClose Comments

Leave a comment