AutoMoto 2 marca 2021
Transporter pierwszej generacji został zaprezentowany w 1949 roku. U zarania, był pomysł holenderskiego dealera Volkswagena, który oprosił szefów zarządzanego wówczas przez Brytyjczyków Volkswagena o auto użytkowe o ładowności około 750 kg. W 1948 roku Alfred Haesner stworzył prototyp pod roboczą nazwą Bus Lieferwagen. Potem był debiut VW T1. Od debiutu dostawczak z logo VW sprzedał się w ponad 12 milionach egzemplarzy. W 2015 roku na rynku pojawił się VW T6, który tak naprawdę nie jest nowym Transporterem, tylko głębszym liftingiem VW T5. Na początku roku do salonów trafił VW T6.1. Czy w tym przypadku można mówić o liftingu? Moim zdaniem, lepszym określeniem będzie aktualizacja. Bo oprócz lekkich zmian w wyglądzie otrzymał nowe multimedia i systemy wspomagania kierowcy.
Owa aktualizacja według koncernu z Volfsburga to tak naprawdę „cyfryzacja” modelu. Reszta, to imponderabilia. A konkrety? Nowy kształt zyskała deska rozdzielcza. Jest teraz, dzieki ostrzejszym kształtom – bardziej wyrazista. Przy okazji, otrzymała cyfrowe wskaźniki i najnowsze systemy multimedialne czyli MIB2 i MIB3. Oba, mają imponujące możliwości. Digital Cockpit to doskonała, czytelna grafika. Przy okazji, z kilkoma różnymi wzorami zegarów. Zestaw multimedialny z nawigacją Discover Pro zyskał moduł internetowy a dziki temu dostęp do licznych funkcji i usług „We Connect” i „We Connect Plus”. Jest też oczywiście sensownie i sprawnie działające sterowanie głosowe.
Zaktualizowany Multivan 6.1 to także nowe systemy wsparcia kierowcy. Nowy, bardziej sprawny i delikatniejszy w działaniu jest układ utrzymania pasa ruchu Lane Assist. Nowością są: Park Assist, który automatycznie zaparkuje i Cross Wind Assist, stabilizujący auto przy zbyt silnych podmuchach bocznego wiatru. Układ Trailer Assist ułatwia manewrowanie przyczepą podczas cofania a Rear Traffic Alert poinformuje nas o nadjeżdżających pojazdach, kiedy corfamy ponad pięciometrowym autem. Niemcy usprawnili też działanie systemu ochrony bocznej i adaptacyjny tempomat ACC.
Słów kilka o tym, co najważniejsze. Multivan, to salonka na kołach. I choć powstała na „zwykłym” egalitarnym Transporterze, jest… elitarna. Producent postarał się dopieścić pasażerów. Szczególnie tych, z drugiego i trzeciego rzędu. I tak jak w poprzednich edycjach multivana, zrobił to perfekcyjnie. Testowe auto miał typowy dla salonki układ siedzeń 2+2+3. Strefę komfortu uzupełnił umieszczony pomiędzy pojedynczymi fotelami a tylną kanapą rozkładany i przesuwany stolik. Dodatkowo, kabinę uzupełniały przydatne półki, schowki i klimatyzacja dostępna omalże osobno dla każdego miejsca. Pewną niedogodnością jest fakt, że producent wyposażył Multivana tylko w gniazda USB C. Zresztą jest to choroba trapiąca wszystkie pojazdy VAG. Mikro USB zniknęły nie tylko z aut VW, ale także Skody, Seata, Cupry. Dlaczego? Otóż… nie wiem.
Z kolei ogromną zaletą Multivana są zamontowane w podłodze szyny pozwalające przesuwać fotele, kanapę i stolik. Daje to możliwość swobodnego aranżowania wnętrza. A jeżeli przyjdzie nam ochota zamienić Multivana w Transportera, wystarczy wymontować tylną kanapę i fotele. Jest to, dzięki wspomnianym już szynom wyjątkowo prosty zabieg, choć wymaga sporo siły.
Multivan zapewni komfort podróży siedmiu osobom. I oczywiście ich bagażowi. Nawet największemu. Według producneta przestrzeń bagażowa to minimum 1000 do nawet 5000 litrów. Właśnie dzięki możliwości przesuwania foteli i kanapy. Dodatkowo, drobniejszy bagaż zapakujemy do wygodnych skrytek pod kanapą.
Gama jednostek napędowych opiera się wyłącznie na silniku diesla o pojemności 1968 cm3. 4-cylindrowa jednostka występuje w 3 wariantach: od 110 KM, 150 KM i 199 KM.I ten właśnie silnik, wspierany 7-przełożeniowym automatem DSG napędzał testowego Multivana. Maksymalny moment obrotowy to osiągane w zakresie 1400 – 2400 imponujące 450 Nm. Wspomniana już skrzynia, via układ 4Motion – przenosiła napęd na obie osie. Efekt współpracy silnik – skrzynia to około 205 km/h i 9,9 do pierwszej „setki”.
Jednostka w tej konfiguracji zaskoczyła mnie wstrzemierliwością w konsumpcji oleju napędowego. Producent sugeruje, że średnie zużycie to około 6,3 litra. W naszym teście było nieco więcej, ale… Średnio, Multivan zasysał 7,1 litra, w cyklu miejskim 7,9 a w trasie zadowalał się 6,9 litrami. W odniesieniu do skali pojazdu, to naprawdę niewiele.
W porównaniu do poprzednika, zmieniły się właściwości jezdne. Wpływ na to miał montaż nowego, elektromechanicznego wspomagania układu kierowniczego. Wydaje się, że w odróżnieniu od poprzednika jest wspomaganie jest bardziej bezpośrednie. Zmiana w zawieszeniu to druga generacja amortyzatorów ze zmienną charakterystyką tłumienia (DCC). Dzięki temu zwiększył się zakres ich regulacji. Za pośrednictwem suwaka, niemal bezstopniowo możemy ustawiać poziom tłumienia. Nowością jest elektroniczna „szpera” czyli system XDS, który w sposób istotny poprawia stabilność auta.
Nie, T6.1to nie jest kolejna salonka nadbudowana na dostawczaku. Jasne, że pojazd ma geny Transportera, ale… tylko te najlepsze. Każda nowa edycja samochodu jest doskonalsza. Ta, ma w zasadzie tylko jedna wadę. Podstawowy model Multivana kosztuje coś około 160 tys. złotych. Testowy, ponad 290! czy jest tego warty? Moim zdaniem, tak. Ale „dzięki” cenie nigdy nie stanie się popularny jak jego praprzodek czyli Bulliwagen.
Zalety:
– ilość miejsca
– możliwości aranżacji
– oszczędny i mocny silnik
– wybór wersji nadwoziowo-napędowych.
Wady:
– cena wersji
– hałasujące przednie zawieszenie
– ospała reakcja DSG.
Podstawowe parametry techniczne:
Wymiary (długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi w mm): 5304/1904/1990/3400
Silnik: turbodiesel
Pojemność: 1968 cm3
Moc maksymalna: 199 KM/4000 obrotów
Maksymalny moment obrotowy: 450 Nm. od 1400 do 2400 obrotów
Napęd: 4Motion
Skrzynia: automatyczna 7 przełożeń
Osiągi (0-100 km/h): 9,9 sPrędkość maksymalna: 205 km/h
Deklarowane średnie zużycie paliwa: 6,3Zużycie paliwa w teście:7,9/6,9/7,1
Pojemność zbiornika paliwa: 80l
Bagażnik: od 1000 do 5000l
Cena: od 162 tys.