AutoMoto 24 września 2020
Ten projekt jest tylko o rok młodszy od Golfa. Ale Polo, choć powoli dobiega pięćdziesiątki, nie jest w o odróżnieniu od kompaktowego brata – tak kultowy. Nie ma, nie wiedzieć czemu, jego charyzmy. Z drugiej jednak strony, stanowi punkt odniesienia dla innych producentów. Nie będąc ikoną stylu, jest wzorcem gatunku. Pokręcone? Może trochę! Nie każdy wie, że Polo urodziło się jako bliźniaki. Konkretnie, z Audi 50. Ale już po niespełna trzech latach skanibalizowało brata. Od 1978 jest tym jedynym. W 2017 roku zadebiutowała VI generacja Polo.
Od praprzodka różni się wielkością. Ale linia, jak to w koncernie VW bywa, niewiele odbiega od Polo I generacji. Jasne, że nie został nakreślony od ekierki, jak vol I. Ale na pewno nie sięga szczytów finezji i wyrafinowania. Zresztą, nikt w Volfsburgu tego nie planował. Polo, to taki Golf tylko nieco mniejszy. Oferuje klientom sprawdzone rozwiązania i dobrą niemiecka technikę. A tym, którzy oczekują stylistycznych fajerwerków pozostaje francuski albo japoński eksperyment…
Eksterier Polo, jak wspominałem, bardzo przypomina Golfa. Zgrabnie, choć do bólu konwencjonalnie narysowane nadwozie, może się podobać nie tylko fanom motoklasyki. Po prostu, sylwetka zachowuje charakterystyczny styl Volkswagena. Bez zadęcia, bez udziwnień może też, jak twierdzą niektórzy – bez polotu, ale klasyka to klasyka!
Wnętrze, może stanowić wzorzec dla innych producentów aut. Wszystko typowe, ergonomiczne i standardowe w najlepszym tego słowa znaczeniu. Że niczym nie zaskakuje? A po co! Samochód jest na tyle przestronny, że dość swobodnie mieści czwórkę dorosłych pasażerów. Nawet na tylnej kanapie mamy do dyspozycji sporo miejsca. Oferuje ona więcej przetrzeni od większości konkurentów. Nawet wyżsi pasażerowie mogą naprawdę wygodnie, by nie powiedzieć – komfortowo siedzieć za wysokim kierowcą. W tej kategorii Polo jest aktualnie jednym z liderów w segmencie. Zresztą, nie tylko w tej. Bagażnik ma rekordową omalże pojemność. Aż 351 litrów. Po rozłożeniu oparcia tylnej kanapy do dyspozycji jest już 1125 l.
Design kokpitu, nie zaskakuje. Większą część deski wykończono miękkim plastikiem. Twarde materiały znajdziemy tylko na drzwiach i w dolnych partiach konsoli centralnej. Jednak, pomimo twardości, nie rażą. A do ich montażu trudno się przyczepić. Są solidnie spasowane i nawet na nierównościach nie wydają nieprzyjemnych odgłosów. Innymi słowy, możemy być pewni, ża za lat kilka nie zaczną żyć; życiem alternatywnym.
W Polo VI generacji stylista odpowiedzialny za kokpit zdecydował o przeniesieniu ekranu systemu multimedialnego ponad linię nawiewów. Dzięki temu obsługa stała się prostsza. I przynajmniej teoretycznie, zerkanie na wyświetlacz nie wymaga odrywania wzroku od drogi. Jest wszak jedno ale. Niższym kierowcom, nawet po podniesieniu fotela, ekran zasłoni kawałek jezdni. I to może przeszkadzać. Poza tym ergonomia, jak to w przypadku auta z grupy VW – wzorcowa.
Pod maską, nadal na bogato, choć downsizing odcisnął swoje piętno Polo VI jest oferowane z czterema trzycylindrowymi benzynowymi silnikami o pojemności 1,0 l, dwulitrowym 200 konnym dla wariantu GTI oraz z 2 dieslami 1.6 litra. Auto testowe wprawiał w ruch benzynowy silnik 1.0 TSI i mocy 115 KM dostępnych od 5000 obrotów i momentem równym 200 Nm., dostępnym w zakresie 2000-3500 obr./min. Choć fanem kastrowania motorów nie jestem, silnik wywarł na mnie pozytywne wrażenie. Jednostka zaskakuje swobodą, z jaką wchodzi na obroty i wykorzystuje niemały w sumie moment obrotowy. Jej pracę jednostki wspiera manualna, 6-przełożeniowa skrzynia biegów. Efekt tej współpracy to zaskakujące 9,3 do setki i prawie 200 km/h maksymalnie!
Pod dystrybutorem też nie ma tragedii. Producent obiecuje spalanie na poziomie 5,2 litra w mieście, 3,8 w trasie i 4,3 średnio. W realnym świecie jest odpowiednio 6,4 w ruchu miejskim, 4,8 w trasie i około 5,5 średnio. Czyli całkiem dobrze…
Polo ma dopracowaną konstrukcję zawieszenia. Oczywiście, jak to w koncernie na V bywa, to kompromis pomiędzy komfortem a bezpieczeństwem. Ale – choć kompromis, to kompromis dobry! W efekcie, auto jest przyjemnie sprężyste w codziennej eksploatacji. A w zakrętach prowadzi się stabilnie, bez zbędnego bujania nadwoziem. Na trasie oferuje pewność prowadzenia i komfort godny auta kompaktowego.
Jaki jesteś Volkswagenie Polo? Zaskakująco… niezaskakujący! Jak na wzorzec gatunku przystało nie epatuje innością. W prostych, żołnierskich słowach: prosty, estetycznie wykonany, dostatecznie komfortowy, i bardzo dobrze wyposażony. Jasne, że zawsze można chcieć więcej. Tylko, czy to „coś więcej” znajdziemy u konkurencji? Szczerze wątpię…
Zalety
– pojemność wnętrza
– bardzo bogaty infotainment
Wady
– plastiki poniżej linii wzorku
– bardzo zachowawczy design
Podstawowe dane techniczne
Wymiary (długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi): 4050/1750/1446/1990
Silnik: 999 cm3 benzynowy, wsparty turbiną
Moc maksymalna: 115 KM (5500 obrotów)
Maksymalny moment obrotowy: 200 Nm. (2000 – 3500 obrotów)
Napęd: przedni
Skrzynia: manualna 6 przełożeń
Osiągi (0-100 km/h): 69,3 s
Prędkość maksymalna: 196 km/h
Deklarowane zużycie paliwa (miasto/trasa/średnio): 5,2/3,8/4,3
Zużycie paliwa w teście: 6,4/4,8/5,5
Pojemność bagażnika: 351/1023
Cena: od 62.190 złotych