Skip to content Skip to footer

Skoda Kodiaq II 2,0 TDI 150 KM 6A/T AWD: Simply solid!

Czechom nie wystarczyło, że Kodiaq był simply clever. II generacja auta jest też modern solid. Tak bowiem nazywa się nowy język designu, według którego Kodiaqa II zaprojektowano. Łącząc kropki – Kodiak II został simply solid.



Czeski projekt pod tytułem Kodiaq ma 8 lat. Pojazd, któremu główny projektant Josef Kaban nadał cechy wizjonerskiego konceptu Vison S debiutował w 2016 roku. Był to milowy krok w dziejach czeskiej firmy. Skoda wpłynęła na nieznane sobie wody. Wprawdzie w ofercie firmy w zamierzchłej przeszłości znalazły się furgonetki: modele 1201 i 1203, ale Kodiaq to SUV a takiego auta w portfolio koncernu nie było. Duży, bogato wyposażony funkcjonalny pojazd o konserwatywnej urodzie zamieszał na rynku. I szczerze mówiąc 8 lat jakoś specjalnie nie wpłynęło na odbiór auta. Mimo wszystko producent zadecydował, że czas na zmiany.



Ergo, mamy Kodiaqa II. Wprowadzając go styliści dopracowali look auta. Pojazd wyraźnie zmężniał. Ma wprawdzie bardziej opływową sylwetkę, ale przy okazji prezentuje się muskularniej. Największa zmiana to przód auta. Grill zyskał bardziej ostry, drapieżny wygląd. Przednie lampy LED-y typu Matrix podkreślają ostrzejszy wygląd. Do tego nowe logo marki na masce. Tak, stylówka przodu auta to majstersztyk. Kojarząc się z poprzednikiem podkreśla, że przyszło nowe. Jest też coś, czego nie widać. Aktywne żaluzje na chłodnicy poprawiły aerodynamikę samochodu. Tył przeszedł równie spektakularną zmianę. Nowe, połączone pasem świetlnym lampy mają nową sygnaturę i kilka animacji.



Nowy Kodiaq jest dłuższy od poprzednika o prawie 7 centymetrów. I to widać. Nie wygląda jednak zwaliście a raczej… potężnie. Patrząc z profilu widzimy sporo odniesień do poprzednika, ale jest i nowe w postaci bardziej kanciastych nadkoli. Z kolei to co dzieje się za słupkiem C podkreśla przynależność Skody do grupy VAG. Trudno oprzeć się wrażeniu, że już gdzieś to widzieliśmy. I nie jesteśmy w „mylnym błędzie”. To wyraźne (choć być może nie zamierzone) odniesienie do rodziny Volkswagena ID.



Abstrahując do faktu, że wnętrze Kodiaqa jest oczywiście Simply clever, prezentuje się dużo lepiej niż w autach I generacji. Tak, prawie 7 centymetrów zrobiło różnicę. Już I generacja była ogromna. II jest wprost monstrualnie pojemna. Tak, jest 5 ale i 7 osobowa. I nawet ta druga ma co najmniej spory bagażnik, co w takiej konfiguracji nie jest oczywistą oczywistością. Druga zmiana to jakość! Tak, to z czego owo wnętrze poskładano zahacza o segment premium. O I generacji mawiało się, że to Q7 dla ubogich. O II powiedzieć się tego nie da. Jest elegancko, stylowo i z bardzo dobrych materiałów.



Nowa deska auta wygląda imponująco. Składają się na nią dwa wyświetlacze: 10 calowy kierowcy i 13 jako centrum sterowania sferą inforozrywki. I tu zaskoczenie, albowiem Kodiaq nie ma tego wkurzającego z Volkswagenów, tylko swój. I on działa! Z nowości – programowane pokrętła Smart Dials. To te duże, n panelu klimatyzacji. Ale nie służą tylko do regulacji temperatury czy siły nawiewu. Mogą obsługiwać inne funkcje jak siłę głosu czy podgrzewanie i wentylację foteli. Na tunelu środkowym mamy dwie ładowarki indukcyjne. Dodam, że są chłodzone! Jest też nowy schowek. A to dlatego, że dźwignia zmiany biegów znalazła się za kierownicą. A dźwigienka do włączania wycieraczek powędrowała na lewa stronę i jest wspólna z kierunkowskazami. Przyznam szczerze, do tego akurat trzeba się przyzwyczaić.



Nie mam zastrzeżeń do foteli i kanapy. Są obszerne, wygodne, dobrze wyprofilowane. Dzięki bardzo szerokiemu zakresowi regulacji nie ma opcji, aby nie dostosować miejsca pracy kierowcy do jego potrzeb czy preferencji. Warto dodać, że tak jak w Kodiaqu I generacji, bagażnik jest przeogromny. 910 litrów w wersji 5 osobowej, 840 przy 7 osobach i 750 w pojeździe ze wsparciem PHEV. Testowy dysponował 910 litrami i ponad 2000 litrów przy położonym oparciu kanapy.



Pod maską do wyboru silnik benzynowy lub dwulitrowy diesel. My, jeździliśmy Kodiaqiem 2,0 TDI o mocy 150 KM (w zakresie 3000-4500 obrotów) generującym 360 Nm. od 1600 do 2750 obrotów. Napęd na obie osie przenosiła skrzynia automatyczna. Tak skonfigurowany Kodiaq osiąga około 205 km/h a pierwsze 100 po około 9,6 sekundy. I taka konfiguracja jest optymalna. Nawet „dynamiczne” traktowanie pedału gazu nie oznacza większego zużycia paliwa. Na autostradzie i drodze ekspresowej konsumpcja oleju napędowego wynosiła około 6,0 litrów. W mieście w granicach 7,0. Ale zejście na trasie do 4,5 l/100 km nie jest problemem. Średnio w teście Kodiaq zassał nam 5,8 litra! I na koniec jeszcze jeden plus. Pod maska pracował diesel. Wiemy o tym, bo widzieliśmy literki TDI na klapie. I tylko stąd. W kokpicie nic o tym nie świadczy. Jest cichutko i tylko lekkie drżenie kierownicy zdradza rodzaj napędu. Innymi słowy komfort akustyczny to już w zasadzie premium…



Testowy Kodiaq nie miał zawieszenia DCC. Ale nawet to standardowe doskonale radzi sobie z niezbyt równymi drogami i nieźle trzyma auto w zakrętach. Jest przy tym dostatecznie komfortowe. Czy kupując Kodiaqa zdecydował bym się na dopłacenie do zawieszenia aktywnego? Szczerze mówiąc, niekoniecznie…

Kodiaq kojarzył się z dużym i praktycznym, acz nie do końca finezyjnym autem. Kodiaq vol II jest jeszcze większy, bardziej przestronny i tym razem ładny! I nadal praktyczny. Do tego wygląda zdecydowanie lepiej i zdecydowanie lepiej jeździ…

 

Wady:

ponoć jakieś ma…

Zalety:

jest diesel

wygląd

pojemne i ładne wnętrze

Podstawowe dane techniczne:

Długość: 4758 mm

Szerokość: 2133 mm

Wysokość: 1679 mm

Rozstaw osi: 2791 mm

Pojemność bagażnika: 910/2105

Parametry układu napędowego:

Napęd: AWD

Silnik: 1968 cm2 turbodiesel

Skrzynia biegów: A/T

Moc: 150 KM 3000-4200 obr.

Moment obrotowy: 360 Nm. 1600-2750

Osiągi:

Prędkość maksymalna: 205 km/h

przyspieszanie 0-100 km/h: 9,6

Zużycie paliwa teście (m/tr/śr): 6,0/ 7,0/5,8

Zbiornik paliwa: 55 l

Show CommentsClose Comments

Leave a comment