AutoMoto 19 października 2025
Młodszy brat Skody Enyaq zadebiutował 13 miesięcy temu. Choć powstał na tej samej płycie, jest krótszy i lżejszy. Elroq jest też pierwszym autem z gamy Skody zbudowanym według nowego języka designu: Modern Solid. Czy naprawdę jest modern i solid? No cóż, modern na pewno. A czy solid? Pożyjemy-zobaczymy
Co oznacza ów nowy język projektowania? Według designerów Skody nowe auta ma określać dwie zasady: minimalizm i funkcjonalność. I co do funkcjonalności nie mamy zastrzeżeń. Ale czy auto jest minimalistyczne? No cóż, Skoda Elroq z profilu może i wygląda minimalistycznie. Tak, jak inne crossovery ze znaczkiem Skody. Ale przód na pewno nie jest minimalistyczny. Grill i cały pas przedni to od teraz Tech-Deck Face i nie ma nic wspólnego ze skromnością. Powiem więcej: jest naprawdę… fajny! Już przód Enyaqa był ciekawy. Ten, jest wprost imponujący. Oczywiście, w mojej opinii i pewnie wielu fanów marki z Mlada Boleslaw niekoniecznie się ze mną zgodzi. Trudno i nie zamierzam polemizować…
Tak, Elroq jest mniejszy od Enyaqa, ale bez przesady. Podobnie jak w kokpicie Enyaqa, tak w Elroqu bez problemu zmieścimy w komfortowych warunkach 4 osoby. Powiem tak, piata też nie będzie miała źle, ale na środku kanapy nieco miejsca na kolana zabiera dziwnie zaprojektowany panel z wylotem nawiewów. Wygląda ładnie, ale… nie zawsze to co ładne jest praktyczne. Z drugiej strony rozumiem Skodę. Jeśli tańszy od Enyaqa Elroq będzie równie pojemny to po co… Ergo, mamy mniejszego od Enyaqa Elroqa, który nota bene i tak jest większy niż propozycje konkurencji. Innymi słowy Skoda po raz kolejny przećwiczyła swój popisowy numer z autem, że tak je określę miedzysegmentowym.
Co to oznacza w tym konkretnym przypadku? O tym, że kierowca i pasażer z przodu maja komfortowo nawet nie muszę wspominać. Zawsze mają. Tu, kluczem jest ilość przestrzeni na tylnej kanapie. Jak wspominałem mam zastrzeżenia jedynie do dziwnie ukształtowanego wylotu od nawiewu. Jest dolna krawędź jest mocno wyciągnięta do góry. Pewnie ze względu na komfort termiczny jest OK. Cierpią za to kolana pasażera ze środkowego miejsca na kanapie. A szkoda, bo brak tunelu środkowego oznacza naprawdę dużo miejsca na stopy. Za to problemów z przestrzenią nie mają pozostali pasażerowie kanapy. Miejsca na stopy i kolana nie brakuje nawet przy mocno odsuniętym do tyłu fotelu. Przestrzeni nie brakuje też na bagażowi. W konfiguracji 5-osobwej jest dostępne 470 litrów a po złożeniu kanapy – 1580.
O wnętrzu a konkretnie o jego stylistyce nie można powiedzieć rewolucyjna. Ba, to nawet nie jest ewolucja. Kokpit Elroqa to dokładny klon Enyaqa. I chyba nie mam tego Skodzie za złe. Bo jak coś jest dobre, to nie ma sensu zmieniać. Innymi słowy za kierownicą poczujemy się tak, jak w każdym elektrycznym aucie koncernu VAG. No, może poza jednym elementem: selektor zmiany biegów nie jest elementem deski a tradycyjnym, jeśli można go tak określić „suwakiem” na tunelu środkowym. Jakoś mnie to nie dziwi. Kilka lat temu z racji premiery bodajże Kodiaqa w luźnej rozmowie z kimś z działu projektowego Skody usłyszałem, że awangardowo zazwyczaj nie jest praktycznie. I… nie jest. Szczerze mówiąc nie czuje się dobrze w autach, w których praktyczność nie odgrywa żadnej roli a najważniejszy jest wygląd.
Elroq powstaje w kilku wersjach silnikowych i z kilkoma różnymi bateriami. My, do testu otrzymaliśmy model oznaczony jako 85 z 82 kWh (brutto) baterią. W tym konkretnym przypadku oznacza to 77 kWh netto i silnik o mocy 286 KM i imponującym, bo aż 545 Nm. momencie obrotowym. Napęd na os tylną przekazuje skrzynia automatyczna a efekt jej współpracy z jednostka elektryczną to 180 km/h i sprint do 100 km/h w 6,6 sekundy.
Słów kilka o wydajności co w tym konkretnym przypadku oznacza pobór prądu, czyli zasięg. I tu jest co najmniej zadowalająco. Otóż, według WLTP średni pobór prądu to 1,5.4 kWh/100 km i zasięg około 570 km. W naszym teście średni pobór prądu oscylował w granicach 17,5 kWh/100 km, ale w mieści udawało się utrzymać niewiele ponad 11 kWh/100 km! Mówiąc szczerze, jestem pod ogromnym wrażeniem, bo nawet przy najwyższej stawce opłat za 1kWh na publicznej ładowarce przejechanie 100 km w mieście to koszt poniżej 40 złotych! Przy stawkach abonamentowych spada nawet poniżej 30 złotych! Warto dodać, że ceny aut elektrycznych (o tak, bardzo dziękujemy Chińczykom, bo ich rynkowa aktywność pozwoliła dostrzec europejskim producentom, że są jednak granice szaleństwa) znacznie w ostatnim roku spadły. A i infrastruktura dla aut BEV bardzo się w Polsce poprawiła.

Jak wspominałem Elroq jest mniejszy od Enyaqa i to w czasie jazdy czuć. Auto jest zwinniejsze, lepiej reaguje na gaz a w mieście mniejsze wymiary to także mniejszy promień skrętu i ogólnie pojęta kompaktowość. Do tego spora bateria trakcyjna zmienia punkt ciężkości i Elroq bardzo fajnie zachowuje się w zakrętach. Szczerze mówiąc, nie ma (oczywiście na suchej nawierzchni) narowów auta tylnonapędowego. Do układu kierowniczego nie mam zastrzeżeń. Jest dość typowy dla Skody. Umiarkowane wspomaganie pozwala dobrze „czuć” auto w czasie jazdy.
W grupie VAG zrozumieli, że sukces elektromobilności to większy zasięg aut BEV i niższa cena. I chyba ruszyło! W Polsce sprzedaż aut elektrycznych (nawet bez hybryd Plug-In) zaczyna rosnąć. I to wcale nie tak powoli. Jeszcze dwa lata temu aż 89 procent kierowców aut z silnikiem termicznym nie rozważała zakupu BEV. W tym roku ten odsetek spadł do 65 procent. Również dzięki Skodzie. Signum temporis? Chyba tak…
Zalety:
Wnętrze
Optymalizacja zużycia energii
Zasięg
Wady
Środkowe miejsce na kanapie
Podstawowe parametry techniczne:
Długość: 4488 mm
Szerokość: 1884 mm
Wysokość: 1654 mm
Rozstaw osi: 2765 mm
Pojemność bagażnika: 470/1580 l
Parametry silnika i przeniesienie napędu:
Silnik: elektryczny
Napęd: na koła tylne
Skrzynia biegów: automatyczna
Maksymalna moc układu: 286 KM
Maksymalny moment obrotowy: 545 Nm.
Osiągi:
Prędkość maksymalna: 180 km/h
przyspieszanie 0-100 km/h: 6,6 s
Dwa łyki ekonomiki:
Pobór prądu średnio w teście: 17,0 kWh/100 km
Akumulator: 82 kWh brutto/77 kWh netto







