Skip to content Skip to footer

Renault Megane E-Tech elektryczny 218 KM 60 kWh A/T: Lepiej niż dobrze

Renault jest jednym z pionierów eletromobilności. Francuzi postawili jednak nie na bycie pierwszym, ale zbudowanie auta elektrycznego o akceptowalnym zasięgu. I obok Nissana Leaf, Renault ZOE spełnił zadanie. Na jednym ładowaniu auto przejeżdżało około 150 km. Także ponad 100 robił elektryczny Renault Kangoo. Potem były próby elektryfikacji aut z motorami termicznymi. Elektryczna Megane zadebiutowała wiosną 2022. I choć nazywa się Megane…,



… wcale nie przypomina Megane IV generacji. Nawet tej, po liftingu. To najzwyczajniej w świecie nowe, zaprojektowane od podstaw na płycie CMF-EV auto. Poczciwa Meganka jest sedanem lub hatchbackiem. Megane E-Tech, dzięki zwartej sylwetce i dużym kołom przypomina bardziej crossovera.  Dodatkowo, wrażenie wzmacniają plastikowe nakładki na nadkolach nadając autu sznyt „terenowości”. Mimo wszystko Megane E-Tech jest pięciodrzwiowym hatchbackiem. Empirycznie i organoleptycznie stwierdzamy to wsiadając do kokpitu. Ale, o tym za chwilkę!



Kokpit Megane E-Tech średnio przypomina wnętrza swoich termicznych kuzynów. Kształt deski zdominowanej przez ekran (OpenR) w kształcie litery L nie przywodzi na myśl żadnego auta z gamy modelowej Renault. Otóż deska składa się z 12,3 calowego zestawu wskaźników przed oczyma kierowcy oraz 12 calowego wyświetlacza systemu multimedialnego. Wbrew pozorom, nie oznacza to sterowania tylko i wyłącznie poprzez macanki na wyświetlaczu. Na desce nie zabrakło tradycyjnych, fizycznych przycisków. Tak na kierownicy jak pod panelem klimatyzacji.



Jednak tym, co najbardziej zaskakuje we wnętrzu francuskiego auta, jest wysoka jakość wykonania. Powiedział bym, że Renault celuje w premium. Deska rozdzielcza to tylko po części doskonałej jakości plastik. Spore jej połacie obszyto skórą z delikatnymi, podwójnymi stebnowaniami. Takie same stebnowania znajdujemy na pikowanych, oczywiście skórzanych fotelach. Okładziny na drzwiach nie udają drewna. One są drewniane!  I prezentują się tyleż ładnie co elegancko. Konstatując aranżację kokpitu: tu jest jakby luksusowo!



Pojemność wnętrza, paradoksalnie mniejsza niż w Megane z silnikiem termicznym. Wprawdzie z przodu przestrzeni nie zabraknie kierowcy ani pasażerowi, za to z tyłu jest nico gorzej. Owszem, trzy osoby na kanapie (w aucie nie ma typowego tunelu środkowego) zmieści się bez problemów: łokcie, kolana, stopy; tu wszystko jest w porządku. Ale jeśli mierzysz ponad 180 cm, kłopot będzie z głową. Przez konstrukcję dachu i baterie w podłodze, kanapa zamocowana jest wyżej. I niestety, wysocy pasażerowie to odczują. Owszem, można wsunąć się głębiej w kanapę, ale jeżeli kierowca też będzie wysoki i odsunie swój fotel do tyłu zrobi się ciasno…



Elektryczne Megane to także (prawie) nowy system multimedialny OpenR Link. Oparto go na systemie operacyjnym Android Automotive i działa podobnie jak smartfon. Jest wszak coś jeszcze: OpenR Link powalił mnie płynnością działania. Swojego IPhone podłączyłem tylko dlatego, że jestem przyzwyczajony do interfejsu Apple Car Play. W przypadku telefonów z Androidem, w zasadzie pełnia tylko role zestawu głośnomówiącego.



Francuzi zadecydowali, że Megane E-Tech będzie dostępna w dwóch wersjach silnikowych. Pierwsza, to EV40. Jest wyposażona w 130-konną jednostkę napędową i akumulator o pojemności 40 kWh. Teoretycznie, zapewni to 300-kilometrowy zasięg. Auto testowe wyposażono 60 kWh akumulator i 218-konny silnik. Zasięg teoretyczny to 450 km. I powiem tak: 450 km według WLTP to nie do końca teoria! Zasięg 400 kilometrowy jest do osiągniecia bez problemów. Ba, nie wymaga specjalnej ekwilibrystyki. Jadąc w zgodzie z przepisami osiągnąłem 370 km. Kiedy na drodze ekspresowej ustawiłem limit na 110 km/h dałem radę wykręcić 400 km. Dodam, że z racji upałów klimatyzacja była włączona permanentnie. Udało mi się bez problemów zejść do 14,8 kWh/100 km. Gdybym zdecydował się na wyłączenie klimatyzacji, 430 a może nawet 450 km byłoby do osiągnięcia! Naprawdę, jestem pod wrażeniem!



Spodziewacie się kanapowego komfortu do jakiego przyzwyczaiło na Renault? No cóż, jest inaczej jak zazwyczaj. Zawieszenie Renault Megane E-Tech zestrojono bowiem sprężyście, wręcz twardo. Wbrew pozorom, auto jest wystarczająco przyjemne w codziennej eksploatacji. Co najmniej dobrze radzi sobie podczas jazdy brukowanymi ulicami. Zawieszenie nie przenosi do wnętrza odgłosów pracy. Nieprzyjemnie robi się, kiedy trafimy na nieco głębszą dziurę. Efekt ego zdarzenia słychać i niestety trochę czuć.



Za to prowadzenie, na granicy perfekcji. Przez akumulatory środek ciężkości znalazł się nisko. To sprawia, że francuski kompakt jeździ świetnie. Bezpośredni, responsywny układ kierowniczy daje poczucie pełnej kontroli nad autem. Przekazuje kierowcy wszystkie niezbędne do bezpiecznej jazdy informacje. Jeśli chcecie więcej, polecam tryb Sport. Wprawdzie jadąc sportowo szybciej tracimy zasięg, ale jest naprawdę przyjemnie. Odczuwalnie słabnie siła wspomagania układu kierowniczego. Dzięki temu odczucia z jazdy stają się bardziej bezpośrednie. Ja wiem, że 160 km/h które można z samochodu wydusić jakoś specjalnie sportowe nie jest, ale 7 sekund do 100 to już naprawdę zacny wynik.



Choć czeka mnie jeszcze w tym roku kilka testów aut EV, Megane na bateryjce będzie w mojej opinii jednym z najlepszych elektryków 2022 roku. Wygląd, zasięg, stylistyka wnętrza, jego wykonanie: to wszystko przemawia za elektrycznym Megane E-Tech. Francuzi także nie przestrzelili z ceną. Taka kumulacja sprawia, że auto powinno trafić w gusta oraz większej rzeszy zwolenników eletromobilności.

Zalety

zawieszenie

zasięg

stylistyka

wykończenie kokpitu

Wady

mało przestrzeni na tylnej kanapie

raczej twarde zawieszenie

Podstawowe parametry techniczne:

Długość: 4200 mm

Szerokość: 1768 mm

Wysokość: 1505 mm

Rozstaw osi: 2685 mm

Pojemność bagażnika: 440 l

Parametry silnika i przeniesienie napędu:

Silnik elektryczny

Maksymalna moc: 218 KM

Maksymalny moment obrotowy: 300 Nm.

Osiągi:

Prędkość maksymalna: 160 km/h

przyspieszanie 0-100 km/h: 7,4 s

Dwa łyki ekonomiki:

Średni pobór energii w teście: 16 kWh/100 km

Akumulator trakcyjny: 60 kWh

Cena: od 186 tys. złotych

Show CommentsClose Comments

Leave a comment

0.0/5