Motoryzacja powoli, choć nieubłaganie zmierza w stronę pełnej elektryfikacji napędów. Sprawa zdaje się prosta w przypadku aut osobowych. Nieco inaczej wygląda to w przypadku transportu ciężarowego. Jak zelektryfikować napęd czterdziestotonowej ciężarówki, skoro kłopoty zaczynają się już przy lekkich dostawczakach. Nie wystarczy zabrać kilkadziesiąt/kilkaset kilogramów udźwigu na baterie a motor spalinowy zastąpić elektrycznym. Dlaczego? Mała podpowiedź poniżej.
Dziś na redakcyjnej tapecie Renault Kangoo za to w dwóch odsłonach. Jednego z nich napędzał 1,5 litrowy diesel o mocy 95 KM. Drugiego poruszała jednostka elektryczna o mocy 120 KM. Oba służą temu samemu celowi i w zasadzie nie różnią się zewnętrznie a jednak to dwa zupełnie inne auta. Jedno z nich to mokry sen ekologa. Drugie – logistyka.
Tym razem o wyglądzie nie będę się rozpisywał. Robiłem to kilka miesięcy temu. III generacja Kangoo to konstrukcja Renault/Dacii. Ale w tzw. międzyczasie okazała się jednak nie tylko Dacią Joggerem i Renault Kangoo, ale także Mercedesem Citanem i Klasą T a także Nissan Townstarem. Jest więc kapitalnym przykładem rebadgingu, ale także tego co można dostawczakowi zapakować…, pod maskę. Jest więc benzyniakiem, dieslem i elektrykiem.
Do testu porównawczego wybraliśmy Kangoo z pakietem Open Sesame. Czym jest ów Open Sesame? Krótko mówiąc autem, które zapewnia dostęp do przestrzeni bagażowej nie tylko via drzwi tylne, ale także przez bardzo szeroko otwierane drzwi boczne. Innymi słowy Open Sesame gwarantuje świetny dostęp do ładunku i samej przestrzeni bagażowej po otwarciu drzwi do części pasażerskiej i bocznych przesuwnych. Integralną częścią systemu Open Sesame są też: składany w całości przedni fotel, który chowamy w wgłębieniu płyty podłogowej oraz ruchoma przegroda ze stalowej siatki. To pozwala na przewiezienia ładunku o długości do 2,5 metra. Pomysłowe, praktyczne i poręczne rozwiązanie.
Nad przestrzenią bagażową rozwodzić się w zasadnie nie ma o czym. Jest porównywalna z innymi autami podobnego autoramentu. Przynajmniej teoretycznie. Praktycznie, diabeł tkwi w szczegółach. A tym szczegółem są…, baterie trakcyjne w Kangoo e-Tech. Cudów nie ma. Owszem, motor elektryczny jest lżejszy od silnika diesla za to „zbiornik paliwa” znacznie cięższy. Efekt jest taki, że gotowy do jazdy Kangoo dCi waży 1502 kg a e-Tech w zależności od zamontowanej baterii od 1600 do 1780. Różnica spora. Widać to w ładowności auta: 715 kg zapakujemy do diesla. 150 kg mniej do elektryka. Przy tych gabarytach samochodu, to sporo. Za to oba auta mogą ciągnąć (tak tak, elektryk też!) przyczepę o ładowności 1500 kg z hamulcem najazdowym lub 750 bez.
Miejsce pracy kierowcy, bez względu a rodzaj napędu jest w zasadzie identyczne. I dość przyjemne. Kokpit wykonano z niezłych materiałów. Zmontowano go lepiej niż poprawnie. Owszem jest twardo, ale optycznie – bez zarzutu. Przestrzeń pasażerska zapewnia wygodę w podróży dwóm osobom. Fotele pozwalają na pokonywanie nawet dłuższej trasy. Są doskonale wyprofilowane. Trzymają też całkiem nieźle na boki. Kokpit to także sporo przydatnych w dłuższej i krótszej podróży schowków. I lepiej niż niezłe multimedia. Jedno zastrzeżenie – ich działanie jest odrobinę zbyt powolne. Ciekawym rozwiązaniem jest kamera zamiast lusterka wstecznego. A różnice? Niewielkie. Inny jest wzór zegarów i lewarek dźwigni zmiany biegów. W elektryku jest bowiem skrzynia automatyczna. W dieslu – 6 przełożeniowy manual.
To co najbardziej różni auta to oczywiście napęd. Motor diesla, czyli 1.5 dCi o mocy 95 KM dostępnej już przy 3000 obrotów i 260 Nm. od 1750 obrotów zapewnia autu przyspieszenie do 100 km/h w 15 sekund i 165 km/h. Jednostka elektryczna ma 120 KM 245 Nm. momentu obrotowego. Napęd, tak jak w dieslu tylko na koła przednie. Tu jednak przekazuje o przekładnia automatyczna. Pojazd ma ograniczona do 135 km/h prędkość maksymalna a 100 km/h osiąga w 11 sekund.
Efekt ekonomiczny w przypadku diesla jest co najmniej zadowalający. Cały 900 kilometrowy test zrobiliśmy na jednym zbiorniku paliwa! I zakończyliśmy go ze średnim spalaniem na poziomie 5,6 litra. Elektryk pozwala na jednym ładowaniu na przejechanie (sprawdzone w praktyce) około 280 km. Średni pobór energii z akumulatora o pojemności 45 kWh wyniósł około 17 kWh/100 km. Różnica co najmniej spora. Na niekorzyść wersji elektrycznej świadczy też czas ładowania. Z ładowarki typu Wallbox potrwa około 13 godzin, z tzw. gniazdka około 22 a z szybkiej ładowarki 2 godziny. Z tym, że po ostatnich podwyżkach na szybkich stacjach ładowania, ta opcja stała się mało opłacalna.
Trakcja nie odbiega od innych tego typu konstrukcji. Oba auta mają niewielką średnicę zawracania, dobre wspomaganie, czuły układ kierowniczy i niezłe zawieszanie. Z tym, że lepiej prowadzi się Kangoo e-Tech. Lepiej przyspiesza, lepiej dzięki obniżonemu środkowi ciężkości składa się w zakręty i lepiej z nich wyjeżdża. Minusem diesla jest słabe wygłuszenie wnętrza w systemie Open Sesame. I tu wyższość pokazuje Kangoo elektryczne. Jest zdecydowanie cichsze! Powiem tak, przy prędkości ponad 100 km/h jazda dieslem jest dość traumatyczna.
Na koniec kilka spostrzeżeń ogólnych. Oba auta służą temu samemu celowi: przewiezieniu niewielkiego ładunku na średnim dystansie. Z tym, że dystans w przypadku elektryka jest zdecydowanie krótszy. Tak, to może być wadą. Ale wcale nie musi. Jeśli na co dzień w swojej firmie jeździmy tylko „wokół komina” a ten komin jest w ścisłym centrum miasta może się okazać, że zasięg ma tu znaczenie drugoplanowe. Samochód elektryczny to bardzo często darmowe parkowanie. I możliwość jady po buspasach. A wkrótce może się okazać, że tylko takim autem do owego centrum wjedziemy. Diesel też ma co najmniej kilka zalet. Po pierwsze, jest tańszy w zakupie. Po drugie, zatankujemy go w kilka minut. Po trzecie, ma blisko 1000 kilometrowy zasięg. I oto nagle okazuje się, że skazany z góry na porażkę Kangoo e-Tech wcale nie stoi na z góry straconej pozycji. Bo wszystko jest kwestią priorytetów…
Zalety:
Wysoki komfort podróżowania
Wybór silników
System Open Sesame
Wady:
Kiepskie wyciszenie auta z systemem Open Sesame z motorem diesla
Mała przestrzeń ładunkowa
Zasięg wersji e-Tech
Cena Kangoo EV!
Podstawowe dane techniczne:
Długość: 4486 mm
Szerokość: 1919 mm
Wysokość: 1864 mm
Rozstaw osi: 2716 mm
Przestrzeń bagażowa
Długość: 1800 mm
Szerokość: 1570 mm
Wysokość: 1215 mm
Drzwi Open Sesame: 1500 mm
Tylne drzwi: 1200 mm
Ładowność: 714 kg
Parametry silników i układu przeniesienie napędu:
Napęd na koła przednie
Silnik: diesla 1461 cm3/elektryczny
Skrzynia biegów: manualna/automatyczna
Maksymalna moc i moment obrotowy: 95 KM/260 Nm. – 120 KM /245 Nm.
Osiągi:
Prędkość maksymalna: 165 km/h – 135 km/h
przyspieszanie 0-100 km/h: 15,5 s – 11 s
Zużycie paliwa teście (m/tr/śr): 5,6 l/100 km
Pobór energii w teście: 17 kWk/100 km
Zbiornik paliwa: 54 l
Akumulator trakcyjny: 45 kWh
Cena: od 74,5 tys. złotych – 132,4 tys. złotych
Pogrubienie: dane dotyczące auta z napędem elektrycznym