Aktualności Gospodarka 23 sierpnia 2024
W ubiegłym tygodniu w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów została opublikowana informacja o toczących się pracach nad projektem ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw.
– Proponujemy objęcie podatkiem m.in. sprzedaży majątku przez fundacje rodzinne – zapowiedział wiceszef Ministerstwa Finansów Jarosław Neneman. – Przepisy podatkowe poszły za daleko. Mamy przykłady ze stron internetowych zajmujących się doradztwem podatkowym, które zachęcają do tworzenia fundacji jako metody na obniżanie podatków – dodał.
Dr r.pr. Dawid Rejmer – Partner Zarządzający i Sukcesor w Kancelarii Finansowej LEX
O to, jakie potencjalne skutki prawne dla fundacji rodzinnych mogą wynikać z planowanych podwyżek podatków, pytamy dr r.pr. Dawida Rejmera, Partnera Zarządzającego i Sukcesora w Kancelarii Finansowej LEX, specjalizującej się w obsłudze i doradztwie firmom rodzinnym.
Czy nowe przepisy mogą wpłynąć na elastyczność i atrakcyjność narzędzia jakim jest fundacja rodzinna w zarządzaniu majątkiem rodzinnym?
DR: Przepisy dotyczące fundacji rodzinnych powinny cechować się bardzo dużą stabilnością i przewidywalnością. W końcu mówimy tu o organizacjach zakładanych z perspektywą wielopokoleniową. Nie znamy jeszcze szczegółów propozycji Ministerstwa Finansów, ale jeżeli pójdą one za daleko, to mogą spowodować wątpliwości po stronie potencjalnych fundatorów. Fundacje Rodzinne nie powstały w celu optymalizacji podatkowej. Jeżeli zdarzają się takie przypadki, to organy mogą stosować klauzulę o przeciwdziałaniu unikaniu opodatkowania. Stworzyliśmy w Polsce jedne z najlepszych przepisów na świecie. Jeżeli zmiany będą wprowadzane ad hoc w reakcji na jakieś treści na stronach internetowych to możemy doprowadzić do wylania dziecka z kąpielą.
Może Cię zainteresować:
Czy podwyżka podatków od sprzedaży majątku przez fundacje rodzinne może zmniejszyć zainteresowanie zakładaniem takich fundacji w Polsce? Jakie alternatywy mogłyby być brane pod uwagę przez rodziny planujące sukcesję?
DR: Kwestia zbywania majątku od początku była niezbyt precyzyjna. Z jednej strony jasne jest, że fundacja rodzinna może sprzedawać udziały i akcje bez żadnych ograniczeń. Z drugiej strony nie jest jasne, ile czasu fundacja rodzinna ma być właścicielem nieruchomości, żeby móc sprzedać ją bez obciążeń podatkowych. Przecieki medialne wspominają o terminie 15 lat, który jest absurdalnie długi. Dla przypomnienia, w przepisach PIT zwolnienie od podatku sprzedaży nieruchomości jest po 5 latach. Procesy sukcesyjne są realizowane zarówno z wykorzystaniem fundacji rodzinnej, jak i bez wykorzystania fundacji rodzinnej. W sytuacji, gdy sukcesja jest przeprowadzana bez fundacji rodzinnej to najczęściej jest regulowana w dokumentach takich jak umowy spółek, testamenty, umowy wspólników, konstytucja rodzinna. Propozycja Ministerstwa Finansów dyskryminowałaby fundację rodzinną jako instytucję powołaną m.in. do realizacji celów sukcesyjnych. A taki był jej nadrzędny cel.
W jaki sposób fundacje rodzinne mogą przygotować się na ewentualne zmiany w przepisach podatkowych?
DR: Przede wszystkim aktywnie uczestniczyć w procesie konsultowania projektu ustawy, żeby przekazać urzędnikom właściwą perspektywę funkcjonowania fundacji rodzinnych. Trzeba w pierwszej kolejności zrozumieć, czego obawia się Ministerstwo Finansów. Jak znany będzie już projekt ustawy, to konieczne będzie przeanalizowanie działania danej fundacji pod kątem obciążeń podatkowych. Trudno byłoby także zaakceptować rozwiązanie, że skutkami nowych regulacji miałyby być obciążone istniejące już fundacje. To w sposób znaczący zachwiałoby zaufaniem do państwa prawa.
Może Cię zainteresować:
Czy planowane zmiany mogą wpłynąć na długoterminowe planowanie sukcesji majątkowej w fundacjach rodzinnych? Jakie mogą być praktyczne konsekwencje dla rodzin biznesowych, które już korzystają z tego narzędzia?
DR: W dużej mierze zależy to od zmian, które zaproponuje Ministerstwo Finansów. Jeżeli zmiany będą umiarkowane, to nie wpłynie to na zainteresowanie fundacjami rodzinnymi. Jeżeli zmiany będą radykalne, to zainteresowanie tą instytucją spadnie i nie skorzystają z niego rodziny biznesowe, dla których to rozwiązanie zostało zaprojektowane. Ci, którzy już korzystają będą analizować wpływ zmian na ich obciążenia podatkowe. Jeżeli będzie on neutralny lub znikomy to pozostaną przy fundacji rodzinnej. Jeżeli jednak będzie się to wiązało ze wzrostem obciążeń to część rodzin stanie przed trudnym wyborem co dalej zrobić.
Czy uważa Pan, że nowe przepisy mogą skłonić polskie rodziny do przenoszenia swoich fundacji za granicę w celu optymalizacji podatkowej? Jakie kraje mogą stać się atrakcyjną alternatywą i czy istnieje ryzyko zwiększenia liczby takich przypadków?
DR: Większość polskich rodzin nie korzystała z fundacji rodzinnych zagranicznych. Powodów tego było kilka. Pierwszym, są koszty funkcjonowania struktury zagranicznej, które są wyższe niż prowadzenie fundacji rodzinnej w Polsce. Drugim, jest posądzanie przez fiskusa takich rodzin o celowe zakładanie fundacji rodzinnych za granicą w celu optymalizacji podatkowej. Trzecim, jest nieznajomość języka obcego i trudność w zrozumieniu innych systemów prawa. Przed 2023 r. rodziny, które chciały założyć fundację rodzinną nie mogły zrobić tego w Polsce więc decydowały się na takie kraje jak Austria, Lichtenstein, Malta, Cypr, etc. Pamiętajmy, że prace nad polską fundacją rodzinną trwały wiele lat i Ministerstwo Finansów samodzielnie projektowało przepisy podatkowe. Dla uczestników rynku jest niezrozumiałe, dlaczego Ministerstwo Finansów zapowiada zmiany, przed przeprowadzeniem poważnej dyskusji ze środowiskiem firm rodzinnych.
Pamiętajmy, że tu nie chodzi o jakieś przywileje dla bogatych. Gra toczy się o to, czy polski biznes w przyspieszonym tempie dokona akumulacji rodzimego kapitału i będzie w stanie konkurować z innymi krajami rozwiniętymi. Alternatywą jest pułapka średniego wzrostu i konkurowanie kosztami pracy, co jest drogą donikąd.