Skip to content Skip to footer

Pozew Roberta Szustkowskiego: RASP w obliczu roszczenia o 54 mln zł za naruszenie dóbr osobistych

Grupa Ringier Axel Springer Polska (RASP), jedna z wiodących organizacji medialnych w kraju, zmaga się z poważnym pozwem, który może prowadzić do jednej z najwyższych w historii polskiego prawa cywilnego kar umownych – informuje portal WirtualneMedia.pl w dniu 02.01.2024. Robert Szustkowski, przedsiębiorca i filantrop, domaga się od wydawcy zapłaty aż 54 milionów złotych. Oskarża RASP o niewykonanie postanowień ugody zawartej w 2020 roku, której celem było usunięcie skutków wcześniejszych naruszeń jego dóbr osobistych.

WirtualneMedia.pl: https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/biznesmen-chce-od-wydawcy-faktu-54-mln-zl-odszkodowania-2

Konflikt między Robertem Szustkowskim a Ringier Axel Springer Polska rozpoczął się w 2017 roku, kiedy w mediach tej grupy pojawiły się artykuły, które podważały reputację biznesmena. W publikacjach tych pojawiły się niepotwierdzone informacje sugerujące rzekome powiązania Szustkowskiego z Rosją. W szczególności, sugerowano, że mógł on pełnić rolę agenta wpływu, co spowodowało poważne konsekwencje zarówno w życiu zawodowym, jak i osobistym przedsiębiorcy. Te publikacje miały wpływ na jego wizerunek, prowadząc do utraty inwestycji w Polsce, izolacji społecznej oraz konieczności ochrony bezpieczeństwa rodziny.

Ugoda z 2020 roku

W październiku 2020 roku strony zawarły ugodę, mającą na celu zakończenie tego długotrwałego konfliktu. W ramach porozumienia RASP zobowiązał się do usunięcia wszelkich publikacji naruszających dobre imię Szustkowskiego, które ukazały się w latach 2016-2018. Dodatkowo wydawca zobowiązał się do przeprosin i przekazania środków na cele charytatywne, a także do podjęcia działań mających na celu zapobieżenie przyszłym naruszeniom.

Jednakże, pomimo zawarcia ugody, Robert Szustkowski twierdzi, że postanowienia nie zostały w pełni zrealizowane. „Gdyby RASP wywiązał się ze swoich zobowiązań, nie doszłoby do zrujnowania mojego wizerunku” – mówi przedsiębiorca. Wskazuje, że część nieprawdziwych artykułów wciąż jest dostępna w mediach należących do grupy, a kolejne publikacje, mimo zapewnień wydawcy, nadal pojawiały się na różnych platformach.

Wysokie roszczenie – przełomowa sprawa w Polsce?

Pozew, który Szustkowski złożył w sądzie, dotyczy nie tylko niewykonania ugody, ale również kary umownej w wysokości 54 milionów złotych. Jeśli sąd zdecyduje o uwzględnieniu roszczenia, może to być rekordowe odszkodowanie za naruszenie dóbr osobistych w Polsce. Dotychczas podobne sprawy kończyły się przyznaniem niższych kwot, ale skala naruszeń oraz kontekst polityczny tej sprawy sprawiają, że suma 54 milionów złotych wydaje się być wyjątkowa.

Należy podkreślić, że tego rodzaju sprawy mogą mieć dalekosiężne konsekwencje dla mediów w Polsce, stawiając pod znakiem zapytania odpowiedzialność wydawców za publikowane treści i ich wpływ na życie prywatne i zawodowe osób, których dotyczą.

Konsekwencje pomówień dotyczących rzekomych powiązań z Rosją były dla Roberta Szustkowskiego dramatyczne. Biznesmen musiał zrezygnować z wielu inwestycji w Polsce, zamknąć działalność swojej fundacji charytatywnej, a także wycofać się z życia towarzyskiego z obawy o bezpieczeństwo swoje i swojej rodziny. „Pomówienia o bycie agentem rosyjskim agentem miały olbrzymi wpływ na moje zdrowie i życie osobiste. Nie tylko ja, ale również moje dzieci musiały zmagać się z konsekwencjami tych nieprawdziwych informacji” – podkreśla Szustkowski.

Rola mediów w odpowiedzialności za publikacje

Sprawa ta stawia pod znakiem zapytania rolę mediów w odpowiedzialności za rzetelność przekazywanych informacji. Publikacje, które sugerują powiązania z kontrowersyjnymi reżimami politycznymi, mogą mieć daleko idące skutki, zarówno dla osób bezpośrednio zaangażowanych, jak i dla opinii publicznej. Ugoda zawarta w 2020 roku miała stanowić wyraźny sygnał dla mediów o konieczności większej odpowiedzialności za swoje treści, jednak jej niewykonanie może być dla RASP poważnym ciosem, nie tylko finansowym, ale i wizerunkowym.

Pozew Roberta Szustkowskiego stawia poważne pytanie o granice odpowiedzialności mediów za publikowane treści. Sytuacja ta może stanowić precedens dla przyszłych spraw związanych z naruszeniem dóbr osobistych w Polsce, wskazując na potrzebę większej rzetelności i etyki w pracy dziennikarskiej. Wydawcy, którzy nie przykładają należytej uwagi do weryfikacji swoich materiałów, mogą w przyszłości spotkać się z podobnymi roszczeniami, co ma szansę wywrzeć wpływ na sposób, w jaki funkcjonują media w Polsce.

Show CommentsClose Comments

Leave a comment