Skip to content Skip to footer

Polska Grupa Supermarketów, właściciel Top Market coraz silniejsza

Ponad roczny okres pandemii wymusił wiele zmian rynkowych w układzie sił na rynku spożywczym w kraju. Wiele małych, prywatnych sklepów, prowadzonych przez niezrzeszonych przedsiębiorców borykało się z problemami płynnościowymi, obowiązkiem spełnienia obostrzeń wprowadzanych przez rząd RP, z drugiej wiele setek punktów należących do sieci franczyzowych, zarządzanych przez dominujących operatorów, poddanych było rygorom wynikającym z umów licencyjnych. Na tym tle Polska grupa Supermarketów z marką Top Market znalazła receptę na tzw. trzecią drogę i zdołała umocnić pozycję.

Każda z sieci obierała inne strategie chcąc wyjść naprzeciw zmieniającej się sytuacji. Część z sieci zdecydowała się na regionalizację działalności, czego przykładem jest Topaz, obecna w postaci ponad setki placówek (55 sklepów własnych, 65 w sieci franczyzowej) w czterech województwach wschodniej, a także centralnej Polski (między innymi w Mińsku Mazowieckim, Siedlcach, Warszawie, Węgrowie czy Sokołowie Podlaskim). Sieć FRAC, co prawda w ograniczonej skali (20 placówek), stara się umacniać swoją pozycję w największych miastach. Polskie sieci starały się utrzymać na konkurencyjnych rynku ograniczając liczbę placówek lub zmieniając zasady współpracy. Z liczbą bliska 300 placówek przetrwały PoloMarket, Chata Polska. Nadal pozycji broni kilka spółdzielni zrzeszonych pod marką Społem (2400 sklepów), coraz bardziej widoczne Dino (1400 placówek) czy Lewiatan (3200). Pytaniem pozostaje jednak niewielka decyzyjność współudziałowców, partnerów, właścicieli poszczególnych sklepów w procesie działania takich organizacji…

Od kilku lat na rynku wyrasta gracz, który znalazł inna strategię rozwoju. Aktywność Polskiej Grupy Supermarketów (znanej powszechnie ze sklepów Top Market) udowadnia, że formuła partnerskiej współpracy zrzeszonych sklepów (i mniejszych sieci) w ramach dużej grupy spotyka się z żywym zainteresowaniem lokalnych handlowców.

Jest to niejako „trzecia droga” w polskim handlu, obok prowadzenia sklepów własnych i sieci franczyzowych zarządzanych przez dominujących operatorów. Mogłoby się wydawać, że taka forma zarządzania siecią powoduje ograniczoną jednolitość wizualną zrzeszonych sklepów…

Działania PGS i jej wieloletniego prezesa, Michała Sadeckiego, wydają się temu przeczyć. Spójna polityka mocnego wsparcia administracyjnego, logistycznego i promocyjnego dla partnerów doprowadziła w ciągu ostatnich lat do zbudowania silnego gracza na polskim rynku spożywczym i silnej, rozpoznawalnej marki Top Market. Dziś z liczba ponad 600 placówek, Top Market zmienił się z lokalnej sieci spożywczej w czołowego gracza o zasięgu ogólnopolskim, który stał się dodatkowo bardzo silnym głosem w dialogu z rządem RP w wielu, istotnych kwestiach regulacyjnych.

Istotnym elementem, który przyczynił się do takiej sytuacji był zupełnie inny model biznesowy, przyjazny partnerom i zachęcający do przejścia wielu przedsiębiorców z innych sieci. W 2020 roku Top Market, będący częścią Polskiej Grupy Supermarketów prowadzonej przez Michała Sadeckiego, rozrósł się o przeszło 100 sklepów, dzięki czemu całkowita liczba placówek Grupy sięgnęła znacznie ponad 600 punktów w całym kraju. Popularność marki wśród przedstawicieli drobnego handlu wynika głównie z działań PGS na rzecz wsparcia niezależnego środowiska kupieckiego oraz lokalnych, polskich dostawców.

Elastyczna strategia w reakcji na pandemię uwidoczniła się w postaci uruchomienia wspólnej platformy zakupów online działającej pod szyldem Top Market, która skupia ofertę placówek zrzeszonych w sieci, umożliwiając lokalnym handlowcom otwarcie się na kanał internetowy.

Ale jednym z najważniejszych elementów strategii wprowadzonej przez prezesa Sadeckiego są trzy marki własne należące do grupy – O! Dobre. Pewne. Twoje., Spiżarnia Dworska oraz Włącz BIO. Ich rozwój spowodował zacieśnienie współpracy z wieloma regionalnymi producentami, wpływając bezpośrednio na lokalną gospodarkę, co znalazło odzwierciedlenie w postaci nagrody magazynu Home & Market dla firmy jako Lidera branży spożywczej. 

 Powstaje zatem pytanie, jak w tej sytuacji będą sobie radzić inne polskie sieci. I czy mają one szansę na rozwój, czy raczej z czasem przestaną istnieć? Historia ostatnich 5 lat pokazuje również drugie oblicze rynku, kiedy upadały takie marki jak MarcPol, Alma, Piotr i Paweł. Czy porażki tych firm to wynik zbyt małej skali działalności (MarcPol), niedoszacowanego potencjały rynku i nikłej skłonności Polaków do wyższych wydatków na żywność (Alma), braku dojrzałości rynku do budowy sieci delikatesów premium (Piotr i Paweł), czy wręcz przeciwnie – coraz trudniejszej sytuacji, będącej wynikiem ekspansji zagranicznych sieci, których polityka finansowa i presja na cenę towaru od dostawcy doprowadza wielu lokalnych przedsiębiorców do trudnych decyzji i zniknięcia z rynku…

Czy polskie sieci znajdą skuteczna odpowiedź na zaistniałą sytuację? Czy strategia partnerskiego modelu biznesowego i oparcia na rodzimych dostawcach oraz markach własnych przyjmie się na rynku? Dotychczasowe działania sieci PGS napawają optymizmem.

Show CommentsClose Comments

Leave a comment

0.0/5