TechNews 13 lipca 2021
W zeszłym roku osiągnięto najwyższy od dziesięciu lat poziom wniosków o podsłuchy – ujawniło ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji. Bezpieczne nie są również wiadomości przesyłane za pośrednictwem komunikatorów Signal czy WhatsApp. Zdaniem ministerstwa sprawiedliwości, polskie służby bez problemu mogą przechwycić treści przesyłanych wiadomości. Prywatność użytkowników chce jednak odzyskać amerykańsko-izraelski startup Usecrypt.
Na przestrzeni ostatnich lat w mediach pojawiły się liczne informacje o podatnościach odnalezionych w szyfrowanych komunikatorach pokroju WhatsApp, Signal czy Telegram. W kwietniu br. hinduska agencja bezpieczeństwa CERT-IN wydała ostrzeżenie dla użytkowników telefonów komórkowych, dotyczące licznych ataków dokonywanych na aplikację WhatsApp, ze względu na potężną bazę użytkowników. Hakerzy dokonujący ataku wykorzystywali kolejną lukę bezpieczeństwa występującą zarówno w wersji na Androida, jak i na iOS, która przyczyniała się do utraty prywatnych danych użytkowników.
Na luki bezpieczeństwa w aplikacji WhatsApp zwracali uwagę eksperci Check Point już w 2018 roku wskazując, że oszuści mogą przechwytywać wiadomości przesyłane w ramach dyskusji grupowych lub prywatnych rozmów oraz manipulować ich treścią. Te aplikacje nie gwarantują bezpieczeństwa danych, opracowano jest wiele lat temu – podkreślają eksperci.
Zabezpieczenia w komunikatorach starego typu nie dają gwarancji bezpieczeństwa korespondencji czego przykładem było odszyfrowanie treści wiadomości z telefonu byłego ministra transportu Sławomira Nowaka, który korzystał z komunikatorów Signal, WhatsApp, Telegram i Threema.
To właśnie sprawa byłego ministra transportu była powodem, dla którego w ostatnich dniach Ministerstwo Sprawiedliwości ujawniło, że dokonanie włamania na czołowe komunikatory nie jest problemem dla polskich służb specjalnych. Odpowiedzią na zagrożenie prywatności ze strony prywatnych hakerów ma być UseCrypt Messenger. To polska technologia wykorzystująca wieloskładnikowe, również autorskie, systemy bezpieczeństwa.
– W przeciwieństwie do pozostałych komunikatorów, Usecrypt Messenger jako jedyny szyfruje bazę danych na urządzeniu, co nie daje szans na wyjęcie treści rozmów i historii połączeń w przypadku kradzieży bądź przejęcia telefonu. Usecrypt również jako jedyna aplikacja sprawdza czy nasz telefon nie został zhakowany, co powoduje, że użytkownik ma pewność, iż jego telefon nie nagrywa oraz nie podsłuchuje nas w czasie rzeczywistym. Po trzecie, konstrukcja systemu zapewnia, że dostawca usługi nigdy nie przechowuje żadnych danych na serwerze, co powoduje, że nie ma technicznej możliwości przekazania danych użytkownika na żądanie trzeciej stronie – podkreślał w mediach Gen. Waldemar Skrzypczak, ekspert ds. bezpieczeństwa.
Choć usługa nie jest jeszcze tak popularna jak Signal czy WhatsApp, to zwróciła uwagę ekspertów bezpieczeństwa cybernetycznego oraz instytucji narodowych. Jak zapewniają twórcy usługi, komunikator zapewnia w pełni bezpieczne rozmowy głosowe i tekstowe. Jeden z najbardziej znanych na świecie zespołów ds. cyberbezpieczeństwa utworzony przez Odeda Vanunu oraz Romana Zaikin, przeanalizował system wiadomości tekstowych i rozmów głosowych wykorzystywany w aplikacji UseCrypt Messenger. Wcześniej duet ten zasłynął podczas konferencji Black Hat USA 2019, pokazując jak w klika minut jest w stanie złamać WhatsAppa.
– Po przeprowadzeniu inżynierii wstecznej i dokładnej analizie, odkryliśmy, że niemożliwe jest odszyfrowanie bazy danych UseCrypt – skomentował Oded Vanunu, współautor raportu. Raport ekspertów stwierdził również, że niemożliwe jest podsłuchiwanie rozmów VoIP wykonywanych w aplikacji ze względu na odpowiednie, dobrze zaimplementowane protokoły. Ostatecznie nie udało się rozszyfrować zabezpieczeń stosowanych przez komunikator.
Poza zaawansowanymi systemami bezpieczeństwa komunikator polskich twórców posiada również zabezpieczenie przed prozaicznym wyciekiem danych. W przypadku popularnych komunikatorów, posiadających usługę funkcję znikających wiadomości tekstowych, możliwe jest wykonanie zrzutów ekranu, pozwalających na utrwalenie komunikacji. W najlepszym wypadku komunikator informuje o takim wydarzeniu drugiego uczestnika rozmowy. W przypadku UseCrypt wykonanie zrzutu jest niemożliwe. Blokuje on również pracę programów typu screen recorder, nagrywających obraz bezpośrednio ze smartfonów.
Inwestorzy wybierają UseCrypt
Rosnąca popularność wśród sław IT oraz analizy podkreślające bezpieczeństwo usługi zachęciły w ostatnim czasie Mitcha Lowe, jednego ze współzałożycieli Netflixa do inwestycji w amerykańsko-izraelski startup. – Postanowiłem zainwestować prywatne pieniądze i swoje osobiste spore zaangażowanie w to, by Usecrypt odniósł sukces, bo tylko dzięki Usecrypt jest nadzieja na zwrócenie ludziom autentycznej prywatności w obszarze tylko i aż komunikacji – zaznaczył Mitch Lowe.