AutoMoto 17 listopada 2024
Dacia rusza na podbój segmentu C. Na początku 2025 roku na rynku zadebiutuje nowy model auta z Pitesti. Bigster, bo tak nazywa się nowość z Rumunii to naturalny następca Lodgy i Joggera. Przy okazji, jest odpowiedzią Rumunów (Francuzów) na chińską ofensywę.
– Po wprowadzeniu planu Renaulution w 2021 roku, całkowicie zmieniliśmy koncepcję marki – mówi Denis Le Vot, dyrektor generalny Dacii. – Stworzyliśmy jej nową tożsamość: nowe kolory, nowe logo, nowe segmenty, nowe punkty sprzedaży. Pozostaliśmy wierni naszej strategii, a jednocześnie dzięki naszym działaniom Dacia stała się bardziej atrakcyjna i ambitna niż kiedykolwiek wcześniej. I jak zawsze oferuje najlepszy stosunek ceny do zalet użytkowych.
Dacia Bigster jest naprawdę BIG! Praktycznie, to powiększony Duster. Z tym, że skala powiększenia jest imponująca. Bigster jest o prawie 23 cm dłuższa i ma o ponad 4 cm większy rozstaw osi. Szczególnie rozstaw osi jest dla pasażerów ważny. W tym przypadku to gigantyczny bagażnik i mnóstwo miejsca przed kanapą. Co ciekawe, pomimo skali auta Dacia nie planuje jej wersji 7-osobowej!
Pod maską Dacii Bigster pracować będą 4 jednostki napędowe. Ofertę otworzy wersja 1.2 TCe o mocy 140 KM. To miękka hybryda, spięta z 6-biegową manualną skrzynią biegów. Ten silnik będzie też parowany z instalacją LPG, co stanowi zapewne duży plus dla szeregu osób.
Kolejna propozycja na liście to wersja 1.2 TCe o mocy 130 KM z napędem 4×4. Ofertę zamykają dwie pełne hybrydy. Pierwsza to znana 145-konna konstrukcja z silnikiem 1.6 oraz druga: 155 konna z nowym silnikiem o pojemności 1,8 litra. Auta bez wsparcia elektrycznego będą wyposażone tylko w manualną skrzynię biegów. Automat zarezerwowano dla wersji Full Hybrid.
Jako że Bigster ma być alternatywą dla droższych SUV-ów jest zdecydowanie lepiej wyposażony. Całą elektronikę odziedziczył po Dusterze, ale jakieś suplementy będą. Ot, choćby elektrycznie regulowany fotel kierowcy. Niestety, tylko kierowcy i tylko w dwóch płaszczyznach. Ale, lepszy rydz…
Po testach Dustera wydaje mi się, że wprawdzie materiały, z których kokpit Bigstera zmontowano są takie same, to jakby nieco dokładniej spasowane i zamocowane. Być może to tylko złudzenie, ale może nie?!
Niestety, Bigster jest nadal…, bezcenny. Na ile koncern go wycenił, dowiemy się po nowym roku. Ale z tzw. przecieków wiemy, że kwota będzie od 12 do 16 tys. wyższa niż cena Dustera. A premiera auta, w tym ta handlowa tuż po nowym roku