Skip to content Skip to footer

MG4 EV XPower 435 KM 64 kWh AWD: Bardzo inaczej

Chińczycy pokazali, że nie jest sztuka zrobić dobre auto elektryczne. Ba, nie jest sztuką zrobić dobre i tanie auto elektryczne. A teraz przekonałem się, że dla chińskich producentów nie jest problemem zrobienie dobrego, taniego i piekielnie szybkiego auto elektrycznego.



Przejęcie przez chińczyków brytyjskiego MG było przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Do zacnej historii inżynierowie Państwa Środka dołożyli know how i pieniądze. Wyszło lepiej niż dobrze. Chiński producent z brytyjskim anturażem ma w ofercie 5 aut. W tym MG4 EV. Auto debiutowało nieco ponad 3 lata temu, niedawno przeszło bardzo delikatny lifting i wiadomo już, że jeszcze w tym roku doczekamy się II generacji kompaktowego elektryka z logo MG. Póki co jednak słów kilka o tym, który ciągle się sprzedaje. I to całkiem nieźle. A w zasadzie o jednej z jego wersji, czyli MG4 EV XPower.



Na początku o „liftingu”. Dlaczego w cudzysłów? Bo ingerencja inżynierów ograniczyła się w zasadzie do zmiany kilku nieistotnych detali i wymianie wyświetlacza z 10 na 12,5 calowy. I w zasadzie tyle. Ale, trudno się dziwić, że nit nie chciał ingerować w auto, które za kilka miesięcy otrzyma następcę. Dodam, optycznie bardzo udanego choć o zdecydowanie mniej charyzmatycznym wglądzie. Ale skupmy się na tym, co akurat mamy.



MG4 na pewno nie można zarzucić, że sprawia wrażenie nudnego. Stylistycznie odbiega od większości aut z Chin. Jest awangardowy. Mnie bardzo przypadły do gustu ostre, zdecydowane linie auta. Paradoksalnie, najciekawiej prezentuje się profil tylnej części auta. Naprawdę, designerski majstersztyk. Nie, no przodowi też stylistycznej nudy zarzucić nie można. Dodatkowy atut wersji XPower to matowy lakier Hunter Green i sporo pomarańczowych detali podkreślających sportowość auta. Wszystko to podane w odpowiednich ilościach co sprawia, że pojazd nie jest skrzyżowaniem pawia z papugą.



Wnętrze w znaczeniu stylistyka, ergonomia i wykończenie też na plus. Chińczycy lubią technologiczne nowinki. Ale w kokpicie MG4 EV nie znajdziecie 100 calowego wyświetlacza. Jest tak skromnie, że to aż dziwne. Wygodne fotele, dobre materiały, dobre spasowanie i montaż. I… nie ma hektarów plastików w kolorze piano black. Jest ledwie wąski pasek wzdłuż deski i panel wokół selektora zmiany biegów. I… już.



Wnętrze auta raczej skromne, ale w sumie dość eleganckie. Wygodne fotele i tylna kanapa, naprawdę lepiej niż niezłe materiały, którymi auto wykończono. Nie mam się w zasadzie do czego przyczepić. No, może poza jednym: infotainment…, jest i to jest jego jedyna zaleta. Ogarniecie go, to spory sukces. Interfejs jest dziwny a sam system nieintuicyjny. Nieco zastrzeżeń mam do nagłośnienia. W elektrycznym aucie, gdzie panuje cudowna cisza owo nagłośnienie powinno być dobre lub doskonałe. Tu, jest takie sobie.



Pojemność kokpitu standardowa. Mieści 4 dorosłe osoby i jedną awaryjnie na środku kanapy. Dziwi mnie nieco dość spory jak na elektryka tunel środkowy. Na szczecie jest na tyle szeroki, że da się na nim postawić stopy. W sumie, choć auto z Chin to kokpit zbudowano zdecydowanie dla Europejczyków co nadal nie zawsze udaje się producentom z Korei czy Japonii. Bagażnik też z tych standardowych. Mieście 363 litry lub 1177 po położeniu oparcia kanapy.



MG4 EV występuje w trzech wariantach pojemności baterii i czterech wersjach mocy. W wersji Standard bateria ma pojemność 49 kWh brutto i silnik o mocy 170 KM. Wersja Comfort to 204 KM z baterii 64 kWh, a Luxury Long Range to 245 KM i bateria o pojemności 77 kWh. Standard, Comfort i Long Range dysponują napędem na tylną oś. Najmocniejsza wersja XPower ma napęd AWD, baterię o pojemności 64 kWh i dysponuje mocą 435 koni mechanicznych. I to auto testowaliśmy. Trzeba przyznać, że osiągi są kapitalne. 435 KM i 600 Nm. od chwili uruchomienia robią wrażenie. Tak, jak przyspieszanie: 3,8 0-100 i ograniczona elektronicznie do 200 km/h szybkość.



Auto wyposażono w 64 kWh baterię. I… trochę mnie to dziwi, bo Long Range ma 77 kWh. Przy średnim poborze prądu w granicach 22 kWh/100 km zasięg auta to około 300 km. Niezbyt imponujący dodam a mógłby być bez mała 100 km większy. Ale, chyba starcie z inżynierami wygrał księgowy.



Zawieszenie auta adekwatne do mocy. Jest twardo i chyba tak być musi. 435 KM i 600 Nm. coś musi do drogi doklejać. Dlatego wersje XPower AWD fanom komfortu odradzam. Za to tym, którzy lubią czasem na ostro bardzo polecam. Niewiele jest aut, które sprostają MG4 EV XPower w sprincie. A już na pewno nie ma żadnego nowego za 175 tysięcy. Najciekawsze jest to, że dzięki napędowi AWD nawet na śliskim samochód całkiem sprawnie rusza z miejsca nie mieląc kołami jak większość elektryków z nadmiarem mocy.



Myślę, że właśnie tym autem chińsko brytyjski producent chciał rozwiać wątpliwości co do tego, czy da radę. Da. Nie ma najmniejszych wątpliwości. Tylko, czy reszta świata da radę doścignąć chińczyków? I tu już mam pewne wątpliwości. A MG4 EV XPower AWD to naprawdę świetna zabawka i lek na splinek. Wszak nie każdego stać na Porsche…

Zalety

Fenomenalny wygląd

Trakcja

Osiągi

Wady

Zasięg wersji XPower

Średnie nagłośnienie

Podstawowe dane techniczne:

Długość: 4287 mm

Szerokość: 1836 mm

Wysokość: 1504 mm

Rozstaw osi: 2705 mm

Bagażnik: 363/1177 l

Parametry silnika i układu przeniesienie napędu:

Prędkość maksymalna: 200 km/h

Przyspiesz nie 0-100 km/h: 3,8 s

Skrzynia biegów: A/T

Silnik: elektryczny

Maksymalna moc: 435 KM

Moment obrotowy: 600 Nm.

Dwa łyki ekonomiki:

Akumulator: 64 kWh brutto

Zasięg w teście: 300 km

 

Show CommentsClose Comments

Leave a comment