Skip to content Skip to footer

MG HS 1,5 TGDi 162 KM A/T: Porządny w każdym szczególe, czyli drżyj Europo!

Od lat Chińczycy usiłowali podbić motoryzacyjne rynki. Zazwyczaj, kończyli dość szybko. Pamiętam gdzieś pod koniec lat 90. auta Brillance, które były swoistą fuzją Rovera, Lancii i Daewoo. Jednakowoż były paskudne, kiepsko wykonane i szybko zniknęły z Europy. Ale, świat się zmienia. A Chińczycy odrobili lekcję i nauczyli się robić dobre samochody. I jeśli chińska ofensywa pójdzie tak szybko, to….



Stara zasada brzmi: jeśli kogoś nie pokonasz, przyłącz się do niego. Chińczycy dopisali kolejne zdanie: albo kup go! Tak stało się z marką MG. Morris Garages w 2005 roku ogłosił bankructwo. Prawa do marki i masy upadłościowej przejęły Nanjing Automobile i Saic Motor. Kilka lat później obie firmy się połączyły. Efekt, to między innymi MG HS.



Chiński crossover jest większy od Toyoty RAV4. Ma automatyczną skrzynią biegów, lepiej niż niezły system inforozrywki, fajne wnętrze, systemem kamer 360 stopni, skórzaną tapicerką i 7-letnią gwarancję. Startuje z ceną niewiele przekraczającą 100 tys. złotych. Najdroższy MG HS kosztuje 123 tys. Zaskakujące jest to, że za tak niewiele daje niezłą jakość, całkiem sporo komfortu i funkcjonalności.



No to do rzeczy! Wnętrze powiem bez kozery jest eleganckie. Skóra, ładne optycznie i miękkie organoleptycznie plastiki, niezbyt wiele lubianego przez Chińczyków piano black. Do tego ergonomia na poziomie master! Tak, jakby skopiowali i poprawili (!) auta Volkswagena. Wyświetlacze podaje całkiem udaną grafikę. Powiem tak, może nie ma finezji, za to jest kawał dobrej, motoryzacyjnej roboty.  Niestety, zgodnie z duchem czasu większość funkcji odpalamy z ekranu centralnego wyświetlacza, ale to akurat cecha immanentna obecnych aut. Na szczęście część funkcji ma skrót na mini wyświetlaczu pod tym głównym na panelu centralnym. I tu po raz kolejny z pełną odpowiedzialnością: interfejs systemu inforozrywki jest porównywalny z europejskimi. Od niektórych, jak wspominałem, prostszy i bardziej czytelny. I co najważniejsze działa stabilnie!



Wnętrze jest nie tylko ładne, ale i pojemne. Przestrzeń szczególnie czuć na tylnej kanapie. Nawet przy wysokim kierowcy miejsca nie zabraknie. Kanapa jest szeroka i dobrze wyprofilowana. W odróżnieniu od aut z Japonii czy Korei robiono ją dla typowego Europejczyka. Tunel środkowy nie jest zbyt obszerny, dlatego miejsce na środku kanapy może być użytkowe. Jasne, że na dłuższą metę może być niewygodne, ale w codziennej eksploatacji da radę. Bagażnik to standard, choć po tak dużym aucie spodziewalibyśmy się nieco pojemniejszego. 463 litry lub 1454 to raczej mniej, niż więcej. W mojej opinii powinno być ponad 500 litrów. Ale, zakupy na tydzień dla dwóch rodzin weszły…



Ponieważ w motoryzacji zawsze jest coś za coś. Tu tym czymś za coś jest silnik. Jest to starsza, pamiętająca czasy debiutu rynkowego MH HS jednostka o pojemności 1,5 litra. Fakt, ma turbinę i nawet 162 KM (przy 5500 obrotów) ale tylko 250 Nm. odstępnych w zakresie 1500-4400 obrotów. To niestety nie gwarantują nie tylko sportowego, ale w zasadzie żadnego temperamentu. Powiem tak: 9,6 do 100 km/h i 190 km/h maksymalnie to wynik w mojej opinii poniżej oczekiwanej średniej. I nawet niezła, 7 przełożeniowa skrzynia automatyczna niewiele tu pomoże. Innymi słowy natury nie oszukasz, bo mało „niutków” to i sprint bardzo umiarkowany.



Za to nie mam się jak przyczepić do ekonomii. I nie chodzi tu o stosunek jakości do ceny tylko częstotliwość wizyt w stacji paliw. I tu jest OK! Producent podaje, że według mitycznego WLTP jest 9,6 w cyklu zurbanizowanym, 6,5 w trasie i 7,7 średnio. Zasadniczo, nasze wyniki nie odbiegały znacznie od danych producenta. Miasto, to około 10 litrów średnio, trasa 7,0 a średnia z tygodniowego testu wyniosła 8,0. Innymi słowy, spalanie nie odbiega od wyników konsumpcji aut europejskiej konkurencji.



Jak MG jeździ? No cóż, nie ma wiele wspólnego z autami MG z czasów „brytyjskich”. Jak wiadomo, wtedy MG to były zwinne, sportowe roadstery. Teraz, jest zero sportu za to masę komfortu! Tak, to jest auto komfortowe. Pod tym względem nie tylko nie odstaje od europejskiej czołówki. Od kilku produktów made in Europa jest zdecydowanie lepsze. Po pierwsze zawieszanie. Multilink działa perfekcyjnie. Doceniam to, bo testowałem auto w Polsce powiatowej, gdzie sołtys często na noc zwija asfalt. Ubytki w warstwie ścieralnej, muldy czy garby poprzeczne nie robiły na MG specjalnego wrażenia. Auto naprawdę dobrze wpisywało się w zakręty. Bez problemów z nich wyjeżdżało.



Po wtóre układ kierowniczy. Bardzo przypominał mi układu z aut koncernu VAG. Kiedy trzeba, działał z lekkim oporem. Kiedy wolelibyśmy miękko, tak było. Nawet przy większej prędkości w ostrzej pokonywanym zakręcie nie odnosiłam wrażenia, że nie wiem co robią przednie napędzane koła. Naprawdę, jestem pod ogromnym wrażeniem.



Przez wiele lat nie baliśmy się chińskiej motoryzacji ze względu na niską jakość produktu czytaj dramatycznie kiepskie wykonanie i przestarzałe technologie. Ale, to już było! MG jest już w 20 najchętniej kupowanych aut w Polsce. W pierwszej dekadzie maja, jak podaje instytut SAMAR MG sprzedało więcej aut niż Opel, Seat, Citroen, Fiat czy Peugeot! I to jest (stety lub niestety) znak czasów!

 

Zalety:

Stosunek jakości do ceny

Wykonanie

Pojemne wnętrze

Wady:

Dynamika jednostki napędowej

Niezbyt pojemny bagażnik

Podstawowe parametry techniczne:

Długość: 4610 mm

Szerokość: 1876 mm

Wysokość: 1685 mm

Rozstaw osi: 2720 mm

Pojemność bagażnika: 463/1454 l

Silnik i układ przeniesienia napędu:

Silnik: benzynowy wsparty turbiną

Pojemność silnika: 1490 cm3

Skrzynia biegów: A/T

Maksymalna moc: 162 KM/5500 obrotów

Maksymalny moment obrotowy: 250 Nm./1500-4400 obrotów

Napęd: przedni

Osiągi:

Prędkość maksymalna: 190 km/h

przyspieszanie 0-100 km/h: 9,6 s

Dwa łyki ekonomiki:

Deklarowane spalanie (m/tr/śr): 9,6/6,5/7,7

Spalanie teście: 10,0/7,0/8.0

Zbiornik paliwa: 50 l

 

 

Show CommentsClose Comments

Leave a comment