AutoMoto 18 grudnia 2022
NX to dla Lexusa swoisty święty gral. Jest najlepiej sprzedającym się modelem firmy. W dniu premiery II generacji, w 2013 roku auto zamówiło w Polsce 2500 klientów nawet go nie oglądając! Przypadek? Nie sądzę!
II generacja Lexusa NX poniekąd kontynuuje koncepcję swojego poprzednika. Nietuzinkowa linia auta budzi sporo kontrowersji. Jednym ten eksterier przypadł do gustu. Innym – niekoniecznie. Wszystko wskazuje jednak na to, że cel marketingowy został osiągnięty. Nie jest ważne czy mówią dobrze czy źle byle by mówili.
A tak naprawdę NX350h II to zupełnie inne auto niż protoplasta. Samochód powstał na nowej platformie: TNGA-K. Ma podobne gabaryty co poprzednik, ale jest nieco niżej osadzony. Ma poprzez inny rozkład masy niżej położony środek ciężkości. To akurat najlepiej czuć w trakcie razu przenosiły się na nadwozie. NX II jest zdecydowanie bardziej przewidywalny. I… ładniejszy. Stylizacja przodu auta, czyli klepsydra i wieńczące ją wąskie reflektory zrywają z awangardową na owe czasy, ale przez to dziwaczną stylistyką poprzednika. Zaryzykuję twierdzenie, że charyzmatyczny wygląd japońskiego SUV-a budzi emocje. I bardzo dobrze. Tego Lexusom przez całe lata brakowało. Zasadniczo, były poprawne do bólu i…, już. Wyjątkiem był LFA, ale ten był wyjątkowy. I wyjątkowo drogi…
To, co wydaje się crème de la crème, to nowa koncepcja wnętrza. Przez całe lata kokpity Lexusów były po prostu brzydkie. I równie przytulne co poczekalnia u stomatologa przyjmującego na NFZ. Tu zaszła największa zmiana. W nowym NX-ie jest po prostu ładnie! I jakby luksusowo. Zniknęły całe połacie dobrych jakościowo, ale nieprzyjemnych w „oglądzie” plastików. Wnętrza poprzednika nie sięgały szczytów stylistycznego wyrafinowania. Także interfejs i jego egzemplifikacja w postaci tego, co widzieliśmy na wyświetlaczach było zdecydowanie niekoherentne z pozycją rynkową firmy. I tu też zaszła kapitalna zmiana. Inżynierowie Lexusa wzięli sobie do serca twierdzenie, że kiepski interfejs jest po prostu niebezpieczny. W myśl zasady: funkcjonalność nie wyklucza emocji w NX II wszystko to co znajduje się przed oczyma kierowcy jest ładne, czytelne, logiczne i ergonomiczne.
Wnętrze w sensie kokpit też zyskało na wyglądzie. A przy okazji stało się bardziej przytulne. Fotele i kanapa zachęcają do podróży. Skonstatuję to tak: fotele nie tylko dobrze się prezentują! Po raz pierwszy chyba w przypadku Lexusa mogę powiedzieć, że wyprofilowano je perfekcyjnie i z myślą o osobnikach o wzroście ponad 165 cm. Ja, choć do wysokich nie należę nigdy nie mogłem dopasować do siebie fotela i kierownicy. Zawsze coś było nie tak. To już historia. Teraz nawet na kanapie czułem się co najmniej wygodnie. Tak, cztery miejsca, które w kokpicie zapewnia Lexus NX są bliskie ideału. Niestety, na środku kanapy raczej nie pojedziemy. Wszystko to za sprawą wysokiego i szerokiego tunelu środkowego. Ten zaś, to „zasługa” napędu AWD. Z dwojga złego wolę jednak napęd na obie osie niż piąte miejsce w kabinie.
Bagażnik, czyli najważniejszy suplement kokpitu jest pojemny i ustawny. Pomimo obecności baterii trakcyjnej zapakujemy do niego prawie 550 litrów. Po położeniu oparcia powierzchnia ładunkowa zwiększa się do 1450 litrów. Zaprawdę powiadam wam: pralka i suszarka wchodzą…
Nowy Lexus NX ma dwa rodzaje napędu hybrydowego. Wersja „słabsza” 350h o łącznej mocy 244 KM to tradycyjna hybryda MHEV. 450h+ to hybryda typu plug-in o mocy 309 KM. Obie wersje wyposażone w taki sam silnik spalinowy o pojemności 2.5 litra. Dodatkiem są w przypadku auta AWD dwa motory elektryczne. Testowany przez nas model w 350h dysponował łączną mocą 242 KM (silnik spalinowy generuje 189 KM) i 240 Nm. momentu obrotowego w zakresie 4300 – 4500 obrotów. Taki układ gwarantuje zacne przyspieszenie: 8,7 do pierwszej setki. W sumie, ten spory i dość ciężki samochód można rozpędzić (podaję na odpowiedzialność producenta) do 200 km/h.
Spalanie, przynajmniej teoretycznie zaskakująco niewielkie. Producent podaje, że wersja przednionapędowa zużywa średnio od 5,6 do 5,9 litra na 100 km. Wersja czteronapędowa od 5,9 do 6,5. W realnym świecie auto pobierało z 55 litrowego zbiornika od 5,8 do 7 litrów. Co w zestawieniu z gabarytami, masa i wielkością auta uważam za bardzo dobry wynik.
Napęd przenosiła skrzynia bezstopniowa CVT. A propos skrzynia. Pierwsza wersja NX-a krytykowana była za głośną pracę wariatora. Szczególnie uciążliwy był hałas podczas dynamicznego ruszania, czy gwałtownego dodania gazu. W drugiej generacji NX-a to zjawisko na szczęście zostało zminimalizowane. Auto jest zdecydowanie cichsze. I po raz pierwszy w przypadku hybrydy Lexusa/Toyoty mogę mówić o komforcie akustycznym. Mimo wszystko dziwi mnie, że Japończycy z uporem maniaka unikają stoswania typowych skrzyń automatycznych. Ten samochód z automatem byłby szybszy, bardzej dynamiczny i cichszy.
Dzięki umieszczeniu baterii nisko i w zasadzie w środku pojazdu właściwości jezdne NX-a są znakomite. Najlepiej czuć to w zakrętach, nawet przy dużych prędkościach auto prowadzi się pewnie. Układ kierowniczy jest bardzo precyzyjny i zapewnia bardzo dobre „czucie” drogi. Kabina auta nie wychyla się nawet w węższych łukach co dobrze świadczy o inżynierach Lexusa.
Lexus NX 350 h drugiej generacji podobał mi się tak bardzo, jak nie podobała się jego pierwsza generacja. Zastawiając go z konkurencją, szczególnie tą a niemiecką nie mam wątpliwości, że wybrałbym Lexusa. I nie byłby to chwilowy poryw spowodowany zauroczeniem japońskim SUV-em a dogłębnie przemyślana decyzja…
Wady:
Brak konwencjonalnej skrzyni atomatycznej
Zalety:
Wygląd
Komfort
Aranżacja wnętrza
Umiarkowane zapotrzebowanie na paliwo
Podstawowe parametry techniczne:
Długość: 4660 mm
Szerokość: 1865 mm
Wysokość: 1640 mm
Rozstaw osi: 2690 mm
Pojemność bagażnika: 545/1436 l
Parametry silnika i przeniesienie napędu:
Silnik: benzynowy 2494 cm3
Maksymalna moc: 242 KM (benzynowy 180 KM)
Maksymalny moment obrotowy: 239 Nm. w zakresie 4300-5300 obrotów
Osiągi:
Prędkość maksymalna: 200 km/h
przyspieszanie 0-100 km/h: 8,7 s
Dwa łyki ekonomiki:
Deklarowane średnie spalanie: 5,9-6,5 l /100 km
Spalanie w teście: 5,8-7,0
Zbiornik paliwa: 55 l
Akumulator trakcyjny: 1 kWh