W ostatnich miesiącach rynki finansowe doświadczyły znaczących wahań, które niepokoją nawet najbardziej doświadczonych inwestorów. Mające miejsce na początku sierpnia wyprzedaż na globalnych rynkach akcji nie ominęła giełdy w Warszawie. Jak podają eksperci bezpośrednią przyczyną wyprzedaży była decyzja Banku Japonii o podniesieniu stóp procentowych. Giełda w Tokio się załamała, a japońscy inwestorzy zaczęli ściągać kapitał z powrotem do kraju. Dodatkowo do wahań przyczyniają się pogarszająca się koniunktura w Stanach Zjednoczonych i zaogniona sytuacja na Bliskim Wschodzie.
Spadki na rynku akcji, kryzys finansowania młodych spółek technologicznych oraz ogólna niepewność gospodarcza stawiają pod znakiem zapytania przyszłość wielu portfeli inwestycyjnych. O to w jakim kierunku iść będąc inwestorem rozmawiamy z Macieje Lubiakiem – przedsiębiorcą, inwestorem, założycielem Maczfit – największego w Europie producenta cateringu dietetycznego.
Jakie wnioski można wyciągnąć z niedawnej sytuacji z bankiem tokijskim i jakie zmiany na globalnym rynku finansowym mogą wynikać z tego kryzysu? Czy widzi Pan podobne zagrożenia w innych instytucjach finansowych, które mogą wpłynąć na decyzje inwestorów?
W obliczu malejącej liczby ciekawych startupów oraz kryzysu finansowania młodych spółek technologicznych, w jakie sektory lub branże obecnie warto inwestować? Czy widzi Pan potencjał w alternatywnych klasach aktywów, takich jak kryptowaluty, nieruchomości czy surowce?
ML: Umocnienie japońskiej waluty, będące skutkiem zaskakujących podwyżek stóp procentowych sprawiło, że globalni inwestorzy wycofywali się z transakcji carry trade, które obecnie do nich wracają. Bank Centralny Japonii zaskoczył inwestorów podnosząc główną stopę procentową z przedziału 0-0,1 proc. do poziomu „około 0,25 proc.”. To już druga jej podwyżka w tym roku. Bank Japonii zapowiedział też, że będzie kontynuował zacieśnianie polityki pieniężnej. W ramach niego zredukuje miesięczne zakupy japońskich obligacji rządowych. Bank Centralny Japonii zapewnia, że będzie realizował ten plan w sposób elastyczny i może go modyfikowa, jeśli zajdzie taka potrzeba. W rękach tego banku znajdują się obecnie japońskie obligacje rządowe warte łącznie 579 bln USD.
Rynki pozytywnie zareagowały na decyzje podjęte przez Bank Centralny Japonii.
Lipcowa seria danych z przemysłu, handlu i budownictwa wpisuje się w scenariusz kontynuacji ożywienia koniunktury w europejskiej gospodarce, chociaż jej tempo jest prawdopodobnie nieco niższe od naszych wcześniejszych oczekiwań, ale po lepszym od prognoz Qkw24 kursie. Przemysł jest pod presją słabego popytu, ale konsumpcja w dalszym ciągnie rośnie w solidnym tempie. Niepokoi słabość inwestycji, dzisiejsze PMI z Niemiec i strefy euro z przemysłu nie sugerują ożywienia popytu zewnętrznego. Wzrost gospodarczy nadal opiera się w zasadzie na jednym filarze, czyli konsumpcji. Oceniamy, że gospodarka wciąż jest na ścieżce do osiągnięcia wzrostu PKB w skali 3% w całym 2024. Wskaźniki koniunktury PMI ze strefy euro, Niemiec i Francji pokazują, że przemysł był w sierpniu nadal w recesji, ale sektor usługowy doświadczał wzrostu. Dane byłyby pewnie gorsze, gdyby nie Igrzyska Olimpijskie w Paryżu, które wpłynęły na wzrost gospodarczy Europy.
Czy obecne zmiany gospodarcze i finansowe skłaniają do większej ostrożności w inwestycjach, czy raczej otwierają nowe możliwości? Jakie strategie inwestycyjne poleciłby Pan przedsiębiorcom, którzy chcą zabezpieczyć swoje środki w tych niepewnych czasach?
ML: Nowe technologie, zwłaszcza takie jak sztuczna inteligencja, będą miały wpływ na rynki finansowe. Jeśli rozumiesz te zmiany i potrafisz je wykorzystać podczas inwestowania, możesz osiągnąć znaczną przewagę nad innymi graczami na rynku. Na przykład, rozwój technologii blockchain może otwierać nowe możliwości inwestycyjne. Jeśli nie rozumiesz nowych technologii, nie bierz się za inwestowanie w kryptowaluty – do tego trzeba doskonale orientować się w dynamicznie zmieniającym się rynku. Bezpieczniejszą opcją w niepewnych czasach ekonomicznych są fundusze typu obligacji krótkoterminowych, gdzie ryzyko inwestycyjne jest dość niskie, a uczestnictwo w takich funduszach otwartych, może być indywidualne. Oprócz mniejszego ryzyka, oferują one możliwość uzyskania regularnych wypłat odsetek. Może to być atrakcyjne dla inwestorów szukających stałego przepływu dochodów.
Jakie są Pana prognozy dotyczące przyszłości startupów technologicznych w obliczu rosnącej inflacji i niestabilności na rynkach finansowych? Czy wciąż warto szukać innowacyjnych pomysłów do finansowania, czy lepiej skoncentrować się na bardziej stabilnych sektorach?
ML: Polska „startupowa”jest pełna możliwości i potencjału, a prognozy dotyczące rozwoju w 2024 roku oscylują między realnymi, twardymi planami, a wizjami przyszłości, które mogą wydawać się wręcz utopijne.
Z jednej strony, instytucje takie jak PARP czy PFR, poprzez konkursy i programy wsparcia, kreują optymistyczny obraz możliwości skalowania i rozwoju młodych firm technologicznych. Obecna sytuacja polityczna również zanosi odblokowanie znaczącej porcji funduszy unijnych na dalszy rozwój dobrze rokujących projektów. Z drugiej strony, można poddawać w wątpliwość realność tych prognoz, zwracając uwagę na zmienne warunki rynkowe i wyzwania, jakie niosą ze sobą dynamiczne zmiany technologiczne. Niezależnie od tego, czy przyszłość rysuje się w jasnych, czy nieco mniej optymistycznych barwach, jedno jest pewne – nadchodzące miesiące będą kluczowe dla kształtowania się przyszłej branży startupowej.
Czy istnieją obecnie mniej oczywiste rynki lub sektory, które mogą stać się nowymi „czarnymi końmi” na globalnym rynku inwestycyjnym? Na co inwestorzy powinni zwrócić uwagę, aby zidentyfikować te szanse na wczesnym etapie?
ML: Inwestowanie w tym roku wymaga rozwagi, zdolności adaptacji i przemyślanej strategii. Ważne jest dokładne analizowanie rynku, śledzenie zmieniających się warunków i dopasowanie strategii inwestycyjnych do aktualnej sytuacji na rynku. Odpowiednio zarządzany portfel inwestycyjny może przynieść znaczące zyski nawet w niepewnych czasach.