Skip to content Skip to footer

Hyundai Elantra VII 1,6 MPI 123 KM CVT: Pozory mylą…

Hyundai Elantra to najlepszy przykład jak bardzo zmieniła się koreańska motoryzacja. Pierwsza generacja samochodu o tej nazwie zadebiutowała w 1990 roku. Konstruując go Koreańczycy poprosili o wsparcie Mitsubishi. Stylistycznie Elantra I przypominała auta z trzema diamentami. Technicznie, była Mitsubishi. Kolejne generacje do V włącznie przypominały (w mojej opinii oczywiście) konstrukcje innego z japońskich gigantów. Dopiero Elantra VI wybiła się na (stylistyczną) niezależność. A VII generacja…



A VII generacja to inna bajka. Pojazd prezentuje się doskonale. Wygląda na to, że ktoś w Hyundaiu przestraszył się wewnętrznej konkurencji i pogonił stylistów do pracy. Jak wiadomo, od designerskich fajerwerków w koreańskim czebolu była Kia. Auta ze stylizowanym H na grillu nie wyglądały źle. Ale miały bardzo zachowawczy design. Nie wszystkim się to podobało i bardzo szybko odbiło się na wynikach sprzedaży. Look Hyundaia odmieniła Kona. A pod koniec 2020 pojawiła się nowa Elantra. Samochód zapowiadał kierunek, w którym stylistycznie podążają Koreańczycy. I… jest to jedynie słuszny kierunek.



W porównaniu do poprzedniczki samochód wysmuklał. Z profilu prezentuje się jak typowy liftback. Przód to nowy, szeroki grill i bardzo nowoczesna linia świateł zachodzących daleko na boki auta. Także tył nie przypomina żadnego z poprzedników. Ostre przetłoczenie nadało końcówce klapy wygląd spoilera. Pod nim wąskie lampy i łączący je pasek LED-ów. Pod zderzakiem plastik przywodzący na myśl dyfuzor. Szczerze powiedziawszy, Elantra VII to w mojej opinii bodaj najładniejszy kompakt na rynku.



Także wnętrze bez zarzutu. Auta Hyundaia zawsze cechowała wzorcowa ergonomia. Tylko, ze stylistyką bywały problemy. Kokpity były wesołe niczym…, ponury zakątek Kłapouchego. Plastiki trzeszczały od samego patrzenia a ich montaż nie był jakoś specjalnie dokładny. Zmiany na lepsze nastąpiły w połowie poprzedniej dekady. Dziś, nie ma się w zasadzie do czego przyczepić. Kokpit jest bardzo nowoczesny. Dwa duże wyświetlacze, sporo fortepianowego lakieru, designerska dźwignia lewarka automatycznej skrzyni biegów. Na szczęście, styliści Hyundaia nie poszli za bardzo w nowoczesność i nadal sporo funkcji uruchamiamy fizycznymi przyciskami i pokrętłami. Dobry aranż uzupełniają co najmniej dobre materiały. Plastik nie jest już twardy niczym proszony o podwyżkę szef. A i wygląda nie budżetowo. Innymi słowy i w tej kategorii jest lepiej niż dobrze!



Kolejna konstatacja to zaskakująco duża pojemność kokpitu. Elantra to kompakt, ale przestrzeni ma niczym auto segmentu D. Widać to (i czuć) szczególnie z tyłu. Na kanapie baz przeszkód pomieścimy dwóch koszykarzy NBA. Nawet przy maksymalnie przesuniętych fotelach nie powinni mieć kłopotów z pomieszczeniem kolan czy stóp. Paradoksalnie, nowa Elantra zapewnia lepszy komfort pasażerom kanapy niż przednich foteli. Nie znaczy to ze z przodu jest ciasno. Absolutnie nie. Tylko, z tyłu jest bardziej przestrzennie! Ale, że zawsze jest coś za coś, bagażnik nie jest specjalnie pojemny. 475 litrów do tego nieco „okrojone” zawiasami i głębokimi nadkolami to takie niezbędne minimum.



Wygląd auta sugeruje sportowe odczucia z jazdy. Sugeruje i…, nic z tego! To niestety zmarnowana szansa! Pod maską na polskim rynku tylko jeden silnik: 1,6 MPI. Moc, to niezbyt imponujące 123 KM osiągane przy 6300 obrotach i 153 Nm. dostępne przy 4500 obrotach. Jednostce choć potencjał ma – zdecydowanie brakuje temperamentu. Podgoniona dynamicznym wduszeniem pedału gazu bardzo mozolnie wkręca się w obroty. Szczególnie, wersja ze skrzynią bezstopniową CVT (w ofercie jest też manualna, 6 biegowa). Producent podaje, że przyspieszanie od 0-100 to 10,7 sekundy. Na pusto i na prostej pewnie tak, ale z pełnym obciążeniem lub pod górkę – nie ma szans! Szkoda, ten motor pewnie doskonale dogada się z hybrydą MHEV lub PHEV. Ale póki co, takiej konfiguracji w ofercie nie ma. Tak jak i Elantry w wersji N z 280 konnym motorem…



Za to spalanie zaskoczyło mnie nad wyraz pozytywnie. Producent sugeruje, że średnie spalanie Elantry to 6,2 litra. Nasza w tygodniowym teście średnio pożarła 6,4 litra! Spalanie w mieście i na autostradzie to około 7,3 litra a w trasie nawet poniżej 5! Tak, powiem to po raz drugi, ten silnik ma potencjał. Tylko trzeba go wykorzystać!



Prowadzenie, w zasadzie bez historii. Spory rozstaw osi sprawia, że auto jest bardzo stabilne. Niezłe zawieszenie i układ kierowniczy wspomagają nawet niezbyt wprawnego kierowcę. O resztę, zadba rozwinięta elektronika. Jedyna uwaga to średnia izolacja akustyczna. Niestety, kokpit Elantry jest nieco głośniejszy niż w przypadku auta europejskiej konkurencji.



Podczas gdy wszyscy producenci przechodzą na SUV-y i crossovery, Hyundai poszedł pod prąd. Nie żeby z pseudo terenówek rezygnować, ale dał szansę nietypowemu sedanowi. Czy mu się to opłaci? Mam nadzieję…,

Wady:

izolacja akustyczna

niezbyt imponujący bagażnik

dynamika

Zalety:

wygląd

spalanie

przestrzenne wnętrze

Podstawowe dane techniczne:

Długość: 4650 mm

Szerokość: 1825 mm

Wysokość: 1430 mm

Rozstaw osi: 2720 mm

Pojemność bagażnika:

Parametry silników i układu przeniesienie napędu:

Napęd na koła przednie

Silnik: 1598 cm3

Skrzynia biegów: automatyczna/bezstopniowa

Maksymalna moc: 123 KM/6300 obrotów

Maksymalny moment obrotowy: 153 Nm./4500 obrotów

Osiągi:

Prędkość maksymalna: 195 km/h

przyspieszanie 0-100 km/h: 10,7 s

Deklarowany średnie zużycie paliwa: 6,2 l

W teście (m/tr/śr): 7,2/5,0/6,4

Zbiornik paliwa: 47 l

Cena: od 75,9 tys. złotych

 

 

Show CommentsClose Comments

Leave a comment

0.0/5