Skip to content Skip to footer

Ford Ranger Raptor 3,0 292 KM AWD 10 A/T: Pierwsza jazda

Takie premiery to dziś równie częste wydarzenie jak autorefleksja u ministra edukacji. Potężne auto z trzylitrowym motorem w układzie V, czyli Ford Ranger Raptor zadebiutowało w Polsce. Debiut wypadł okazale…



Pierwsza generacja Rangera zadebiutowała w 1982 roku. Było to coś w rodzaju F150 dla Europy. Na europejską miarę auto było zdecydowanie mniejsze za to wcale nie gorsze w pracy, terenie i poza nim. Picku Forda tak zadomowił się w Europie, że właśnie powitaliśmy jego V generację. Z tym, że w wersji ekstremalnej. Owszem, platforma pochodzi z konwencjonalnego Rangera, ale ma wzmocnioną i sztywniejszą ramę i większy skok amortyzatorów. By the way, amortyzatory. Te też nie są standardowe. To specjalna konstrukcja Foxa z tak zwanym aktywnym zaworem. Amortyzatory mają sterowana czułość (testowano je na australijskich bezdrożach), przez co doskonale radzą sobie tak w ciężkim terenie jak i na drodze. Raptor ma też regulowaną czułość układu kierowniczego a nawet 4 różne odgłosy pracy wydechu.



Raptor jest autem z napędem na tył. A w razie potrzeby układ automatycznie dopina koła przednie. Włącza też oba reduktory. Oba w sensie przedni i tylny. Auto nie ma bowiem centralnego mechanizmu różnicowego. Za to aż 7 predefiniowanych trybów jazdy i ustawienia 4H, 4L, 4H i 4A. Ewenementem jest system Trail control, czyli tempomat do jazdy w terenie działający do około 35 km/h.



Dane terenowe pickupa są imponujące. Kąt rampowy to 24 stopnia, najazdu 32 a zajścia w zależności czy auto ma hak czy nie od 24 do 27 stopni. Zresztą, teren to jest żywioł Raptora. Choć w trasie też spisuje się doskonale. Jeśli już nauczymy się, że to bardzo duże auto, nawet w mieście damy radę. A w rzeczonym terenie, w zasadzi niewiele może masywnego pickupa zatrzymać. Nawet przy 80 km/h skok tym autem nie jest problemem. Raptor ląduje na czterech, bez dobijania sprężyn. Nie, to nie cuda. To technika…



Z zewnątrz Raptor prezentuje się dość surowo. Prosta konstrukcja: kabina i przestrzeń ładunkowa. Tylko tyle i aż tyle. Za to wnętrze, jakby w odróżnieniu od poprzedników jakby luksusowe. Materiały, którymi auto wykończono pasowałyby do lifestylowego SUV-a. Tymczasem, poskładano z nich kokpit roboczego woła na każdą okoliczność przyrody. Do tego wyposażono we wszytko, co „bezprzymiotnikowy” Ford Ranger dostanie w najwyższej wersji wyposażenia. Do tego nowy SYNC4, 12 calowy wyświetlacz i jeszcze kilka gadżetów jak choćby kamera pokazująca kulę haka holowniczego! Gwoli informacji, Raptor to pierwszy Ranger. Na standardowe z mniejszym silnikiem i elektrycznym wsparciem poczekamy jeszcze jakiś czas. Ale, chyba nie będzie się nam dłużyć.  Na pewno, nie z Raptorem.



Ceny Forda Rangera Raptora z silnikiem 3.0 EcoBoost Bi-Turbo o mocy 292 KM z automatyczną 10-stopniową przekładnią startują od poziomu 304 550 złotych netto (374 289 złotych brutto). Wkrótce pojawia się tańsze wersje Rangera: XL i XLT, Wildtrack i po raz pierwszy w gamie Platinum która ma być zdecydowanie bardziej bulwarowa bardziej niż terenowa.



Czym jest Ford Ranger Raptor? Niestety, efemerydą. Ale, jest! Dzieło Ford Performance powstało…, bo tego w Fordzie chcieli. Istnieje po to, żeby pokazać ze dychawiczne trzycylindrówki nie zabiły jeszcze prawdziwej motoryzacji.  Jak długo takie auta będą nas cieszyć? Tego nie wie nikt. Oby jak najdłużej…

Show CommentsClose Comments

Leave a comment