Skip to content Skip to footer

Fiat 500X Sport 1,3 Firefly 150KM DCT6: Tak, ale…

Nazwa sugeruje, że 500X to rodzina „bielskiej” pięćsetki. Nic bardziej mylnego. Jedyne, co łączy oba auta to cyfra 500 w nazwie i zbliżony kształt nadwozia. Dużo większy od Fiata 500 model 500X to bliźniak (techniczny) Jeepa Renegade. Dzieli z nim platformę, jednostki napędowe, elektronikę, mechanikę a po części – wygląd kokpitu.



Pierwsze egzemplarze 500X trafiły na rynek w 2014 roku. Po czterech latach od debiutu Włosi zdecydowali się na lifting miejskiego crossovera. Sam zabieg rewolucyjnych zmian nie przyniósł. Ale, wraz z odświeżeniem tego i owego, pojawiła się ciekawa wersja: 500X Sport. Autu obniżono o 13 mm zawieszenie, dodano 19 (!) calowe felgi, nowe amortyzatory i… w zasadzie tyle. Czy to wystarczy, żeby crossovera zmienić w sportowca? I tak i nie. Ale, zanim o szczegółach słów kilka o imponderabiliach.



500X pomimo 6 lat na rynku nadal prezentuje się dobrze. A postawione na 19 calowych felgach, nawet bardzo dobrze. Do eksterieru zatem najmniejszych zastrzeżeń nie mamy. Gorzej jest z interiorem. Kiedy otworzymy drzwi, jakoś nie czujemy włoskiego stylu. Nie żeby było nie ergonomicznie czy nielogicznie. Jest po prostu szaro – czarno, i w odróżnieniu od małej „pięćsetki” – nieprzytulnie. Niewiele zmienia tu kilka detali dedykowanych do 500X Sport czyli alcantara albo kolorowe stebnowania. Powiem tak, Włosi wyraźnie poskąpili i wyszło to dziwacznie. Fajne detale i stylistyczne smaczki kontrastują z kiepskimi, twardymi plastikami. A wszystko to otacza morze czerni. Bardzo rozczarowały mnie fotele. 500X Sport, pomimo ubrania w alkantarę ma takie same siedziska jak „zwykła” wersja. A to oznacza, że trzymanie boczne jest równie skuteczne jak na kuchennym taborecie.



Nie mam zastrzeżeń do pojemności wnętrza. 4 osoby jadą komfortowo. Pięć, no może, ale… Tylna kanapa jest w miarę wygodna. Dobrze wyprofilowano siedzisko i podparcie. Także długość siedziska jest dobrze dobrana. Jeśli dodamy do tego szeroko otwierające się drzwi, wychodzi z tego wygodny, miejski crossover.



O ile pasażerowie przestrzeń mają, o tyle pomieszczenie bagażu już tak łatwe nie jest. Bagażnik jest bardzo ustawny i ma w miarę niski próg załadowczy, za to tylko 350 litrów pojemności (1000 po złożeniu oparcia kanapy). Do rekordu bardzo daleko.



Pod maskę 500X Fiat proponuje 3 motory benzynowe i jednego diesla. Testowego Sporta sprawnie poruszała jednostka 1,3 FireFly. Motor generuje zacne 150 KM przy 5500 obrotach i 270 Nm. już od 1850 obrotów. Teoretycznie, gwarantuje to niezły start. Teoretycznie, albowiem wszystko psuje skrzynia automatyczna DCT6. Dwusprzęgłowa sześciobiegówka szarpie przy zmianie biegów, gubi się, zupełnie bezsensownie wchodzi na bieg wyższy aby za chwile redukować. Tragedii nie ma, kiedy wolno krążymy po mieście. W trasie, swoja nerwową, nieskoordynowaną pracą potrafi mocno zirytować. Jest to bardzo dziwne szczególnie, że w Jeepie Renegade z tym samym silnikiem działa modelowo! Niezbyt zgrany duet skrzynia – silnik zapewnia autu nie do końca sportowe osiągi. Prawdzie pojazd daje się rozpędzić do około 200 km/h, za to 9,1 do pierwszej setki to troszkę długo na auto z dopiskiem Sport na masce.



Ekonomicznie, jest w tak zwanej średniej europejskiej. Producent sugeruje, że średnie spalanie F 500X Sport to 6,5 litra. W naszym teście, wyszło około 6,1! W trasie udało nam się zejść poniżej 6 litrów. Fakt, łatwe to nie jest, ale da się. Za to w mieście nie ma przeproś: 10,8 to najmniejszy wymiar kary…



Producent włożył sporo starań w przebudowę zawieszenia. Albowiem nie jest ono standardowe. Włosi zastosowali w samochodzie aktywne amortyzatory Frequent Selective Dampers ze zmienną sztywnością. Ich obecność zauważalnie zmniejsza pod i nadsterowność. Muszę przyznać, że system działa perfekcyjnie. 500X nie jest niskim autem. I pomimo obniżenia o 13 milimetrów, to jednak jest crossover. Ale, nawet w ciasnych zakrętach tego nie czuć. Auto świetnie się w nie wpisuje. Równie bezproblemowo je opuszcza. Układ działa! Fakt, jest twardo ale inaczej być nie może. Wszak wysoki samochód ze sporą mocą i niemałym momentem dostępnym praktycznie od startu, musi jakoś trakcję utrzymać. Fiat 500X Sport nie ma z tym najmniejszego problemu.



A więc co z tym Fiatem 500X Sport? Otóż, jak każdy Włoch wygląda kapitalnie, ma solidną platformę i całkiem niezły wybór jednostek napędowych. Tyle, że obok zalet ma też kilka wad. Bardzo dobry silnik musi męczyć się z koszmarną skrzynią. Eleganckiemu eksterierowi towarzyszy przeciętny interior. Jest jeszcze cena. O ile podstawowe modele 500X są wycenione rozsądnie, o tyle wersja Sport, zdecydowanie nie. Trochę żal…

Wady

ponure wnętrze

fatalna skrzynia biegów

cena

Zalety

wygląd

trakcja

prowadzenie

silnik

Podstawowe parametry techniczne:

Wymiary zewnętrzne (d/s/w/ro): 4264/1796/1595/2570

Silnik: 1332 cm3

Moc maksymalna: 150 KM/5500 obrotów
Maksymalny moment obrotowy: 270/1850 obrotów
Napęd: FWD

Skrzynia: automatyczna

Prędkość maksymalna: 200 km/h

Przyspieszenie: 9,1 s
Deklarowane średnie zużycie paliwa: 6,5

Zużycie paliwa w teście (m/tr/śr): 10,8/5,9/6,1

Bagażnik: 350/1000

 

Show CommentsClose Comments

Leave a comment

0.0/5