AutoMoto 4 dni ago
Geneza Bigstera jest nadzwyczaj prosta i zrozumiała. Zespól inżynierów pod kierownictwem Sebastiana Mihai Stojanowa otrzymała zadanie zbudowania auta rodzinnego bardziej pakownego niż Duster. I nie zapracowując się zbytnio szybko wywiązali się z zadania. Bigster bowiem to nic innego niż Duster z wydłużoną karoserią i większym rozstawem osi. Zasadniczo, taki manewr nie zawsze się udaje. Bywa, że z ładnego auta powstaje paskudna hybryda. Tu jednak wyszło!
Zbudowanie większego niż Duster SUV-a nie było jedynym powodem powstania Bigstera. Drugim i chyba ważniejszym była chińska ofensywa. Na polski rynek w ostatnich latach weszło kilkunastu producentów motoryzacyjnych z Państwa Środka. Konkurowanie z chińską motoryzacją nie jest niestety sprawą prostą. Trzeba bowiem produkować tanio i dobrze. A to w Europie jakoś nie bardzo się udaj. Czy Rumuni wespół z Francuzami z renault dadzą radę? Cenowo na pewno. A co do reszty…
Najważniejszy jest wygląd. I tu Bigster nie ma się czego wstydzić. Urodę ma po tacie. Bo Duster należy do tych udanych. A już na pewno udanych pod względem stylistycznym. Patrząc na zwalistą sylwetkę rumuńskiego SUV-a trudno się do czegokolwiek przyczepić. Krótko mówiąc, pod względem urody Bigster prezentuje się doskonale. Patrząc na chińską konkurencję, wydaje się ciekawszy a design bardziej nowoczesny i mniej zachowawczy.
Przez całe lata wnętrza aut z Chin pachniały niczym zakład wulkanizacyjny albo stoisko z oponami. Ale, to na nieszczęście Europejczyków to też bardzo się zmieniło. I pod tym względem Dacia Bigster jest tak na 80 procent. Wnętrze auta prezentuje się bardzo dobrze. Ba, lepiej niż u azjatyckiej (w sensie Chińskiej) konkurencji. Ale, w tym przypadku wygląd to nie wszystko. Bigster jest obszerny; fotele i kanapa należą do bardzo wygodnych. Niestety wnętrze auta traci przy bliższej znajomości. Jakość plastików w autach z Chin jest lepsza. Co ciekawe, nawet te dobre chińskie auta potrafią dobrymi w sumie plastikami skrzypieć w czasie jazdy po niezbyt równej nawierzchni. A Bigster nawet użytkowany w terenie był we wnętrzu zdecydowanie cichszy. Ergo wykończenie nie zacznie od zaraz żyć własnym życiem…
Zupełnie inna kwestia to system inforozrywki. Auta z Chin mają z tym rożnie. Niektóre nie wspierają Apple Car Play/Android, inne mają wersje zastępcze a w innych jest, ale działa niczym kierunkowskaz, czyli raz jest a raz nie. Ten w Dacii jest i działa. Dodam, działa dobrze i precyzyjnie. Zresztą, infotainment opiera się na tym z Renault a do niego w zasadzie zastrzeżeń nie miałem.
Pod maską wybór jest. Mamy bowiem dwa silniki: 1,2 TCE w tym wsparty zasilaniem LPG i 1,8 z hybrydą. Pod tym względem jest prawie na bogato, albowiem konkurencja to zasadniczo jeden silnik termiczny plus (czasem) BEV. Tym razem jeździliśmy autem z najzwyklejszym, termicznym napędem 1,2 bez żadnego wsparcia elektrycznego. I… 140 KM wystarcza z tym, że nie zawsze. Powiem tak: chyba się do hybryd przyzwyczaiłem, bo dzielnie wspierają napęd termiczny i naprawdę potrafią ograniczyć spalanie. Wracając do „naszego” Bigstera: 180 km/h i niewiele ponad 11 sekund do 100 km/h brzmi nieźle, ale jeśli jedziemy pod górkę w pełnej obsadzie to chciałby się więcej. Na szczęście manualna skrzynia daje trochę możliwości. I to kilkukrotnie ratowało dynamikę…
Testowe auto miało napęd na obie osie. I choć zasadniczo nikt Bigstera do jazdy w terenie nie przeznacza, to pojazd radzi sobie także „na miękkim”. I to radzi sobie co najmniej dobrze. Skonstatuje to tak: dojazd do działki czy rancza nad jeziorem nawet jeśli przyjdzie nam kilka kilometrów snuć się polnymi drogami nie jest dla absolutnie żadnym problemem. I z tego wynika spora przewaga „Rumunki” nad „Chińczykami”. Powiem tak: dla mnie byłaby decydująca…
Spalanie zaskakująco niskie. Zaskakująco, bo Bigster jest big. A silniki te same co w Dusterze, czyli samochodzie mniejszym i lżejszym. I co? I nic! W mieście spalanie niewiele przekraczało 7 litrów. W trasie – na drodze ekspresowej było podobnie, ale już na zwykłych krajówkach od 5,5 do 6,0. Średnia przeliczeniowa z całego testu 6,2 litra. Innymi słowy jest dobrze…
Jak Bigster jeździ? Tu tez nie mam zastrzeżeń. Choć to duże auto – jeździ jakby kompaktowo. W zasadzie za kierownicą nie odczuwa się ani zwiększonej masy ani gabarytów. No, oczywiście poza parkingami, bo tu już różnica jest! Na szczęcie jest też system kamer. Zresztą, na wyposażenie Dacii Bigster też nie ma co narzekać. Jest wszystko, co być powinno. Także, pod względem elektronicznych wspomagaczy kierowcy jest przynajmniej tak samo dobrze jak w autach z Państwa Środka.
Przez wiele lat Dacia w zasadzie nie miała konkurencji. Nie odstawała od konkurencji wyposażeniem za to był znacznie tańsza. Chińska ofensywa zmieniła wszystko. Auta z Pitesti nie są już najtańsze! Czy przez ostatnie kilkanaście lat rumuńska firma zdołała „wychować” sobie wiernych konsumentów? Zobaczymy. Ale jeśli ktoś ma wojnę z chińską motoryzacją wytrzymać, to pewnie będzie to Dacia…
Zalety
Wygląd
Wyposażenie
Napęd AWD
Wady
Średnia jakość plastików
W wersji bez wsparcia elektrycznego – zbyt mało mocy
Podstawowe dane techniczne:
Długość: 4570 mm
Szerokość: 1812 mm
Wysokość: 1662 mm
Rozstaw osi: 2702 mm
Bagażnik: 470/1950
Parametry silnika i układu przeniesienie napędu:
Silnik: benzynowy 3-cylindrowy wsparty turbiną 1190 cm3
Prędkość maksymalna: 180 km/h
Przyspiesz nie 0-100 km/h: 11,2 s
Napęd: AWD
Skrzynia biegów: M/T
Maksymalna moc: 140 KM
Maksymalny moment obrotowy: 230 Nm.
Dwa łyki ekonomiki:
Deklarowane spalanie średnie: 5,3 l
Średnia spalanie w teście: 6,2 l