AutoMoto 11 maja 2021
Formentor, pierwszy dedykowany submarce Cupra pojazd określa jej kierunek rozwoju. To nowe wcielenie, a może urzeczywistnienie sportowego ducha aut z Martorell. Choć mechanicznie czerpie pełnymi garściami od innych aut grupy VAG, stylistycznie bije na głowę kuzynów z VW, Skody czy Seata, z którego nota bene się wywodzi. O ile większość koncernowej rodziny prezentuje się finezyjnie niczym fryzura Angeli Merkel, Formentor to jakby z inna bajka…
O historii tym razem nie ma co wspominać, bo samochód jej nie ma. Owszem, były mocne Seaty Cupra. Potem, pojawiła się osobna submarka, ale jej wyroby: Leon i Ateca były tak naprawdę Seatami z mocniejszymi jednostkami i kilkoma dedykowanymi detalami stylistycznymi. Formentor zmienił wszystko. Trzeba przyznać, że „nadworny” stylista koncernu; Alejandro Masonero Romanos i jego zespół bardzo przyłożyli się do pracy. Cupra Formentor to intrygująca nazwa i równie intrygująca stylistyka. Już sam wygląd zdradza temperament samochodu. A określenie sportowy SUV w tym przypadku nie jest ani trochę na wyrost.
O wyglądzie tym razem rozpisywać się nie będę. Jednym sportowy, muskularny wygląd auta się spodoba. Innym – niekoniecznie. Ja jestem pod wrażeniem. I tyle. Tym razem więcej o wnętrzu. Zacznijmy od stylistyki kokpitu. Otóż, jest ergonomicznie i ładnie. Deska a w zasadzie kilka jej elementów bardzo przypomina inne wyroby Seata. I to nie do końca mi się podoba. Nie, żeby coś w Seatem było nie tak. Ale Cupra chce się wybić na niezależność. Może więc przydałoby się bardziej nad stylistyką deski popracować. Ot choćby mikrolewarek automatycznej skrzyni biegów. Jest taki sam, jak w Leonie. A mnie po prostu nie pasuje do całokształtu. Za to świetnie prezentują się niebieskie skóry, którymi Formentora wykończono. I kilka elementów wieńczących deskę. Są w kolorze miedzi i idealnie pasują do niebieskiego. Z fajnych stylistycznych gadżetów są jeszcze dwa okrągłe przyciski na kierownicy. Jeden uruchamia serce auta. Drugi, odpowiada za jego układ nerwowy. Ten, na którym znalazło się logo Cupry: byczy łeb – służy do zmiany trybów jazdy. Na każdym auto nieźle jedzie. Ale dopiero aktywowanie trybu Cupra wyzwala wszystkie mechaniczne konie drzemiące pod maską. Niestety, nie wszystko działa jednak perfekcyjnie. Nie wiem, czy to był efekt zamierzony, ale możliwości jednostki bardzo ogranicza skrzynia biegów. Jej działanie jest dramatycznie wolne. Bez względu na to czy jedziemy na ustawieniu automatycznym czy zmieniamy biegi łopatkami, jest wolno i już! W mojej opinii trochę zbyt sztucznie brzmi dźwięk silnika. Mimo, że nie generują go głośniki w kokpicie i wydobywa się tak jak trzeba, czyli spod maski – mnie tak do końca nie przekonał!
Słów kilka o infotainmencie. Otóż, jest oczywiście na bogato, ale kilka rzeczy irytuje. Najbardziej, przemądrzały tempomat proaktywny. Sam chce decydować, kiedy zwolnić i niestety często wychodzi z tego humbug. To, co jest w jego pamięci często nijak się ma do aktualnej sytuacji drogowej. Mnie kilkakrotnie zwolnił do 80 na trasie ekspresowej. Owszem, tam było takie ograniczenie. Z tym, że rok wcześniej, kiedy trasa nie była jeszcze gotowa. Czujniki aktywnego tempomatu „widzą” za szeroko. Auto potrafi nagle zahamować, kiedy auto z prawego pasa skręca w prawo na zjeździe. Nie wiem, dlaczego system traktuje to jako zagrożenie. Ale tak miałem już i ID3, Leonie, nowej Octavii.
Projektanci sportowych aut bardzo często zapominają o walorach praktycznych. Hiszpanie przy Formentorze błędu nie popełnili. Auto jest ostre, ale jak najbardziej praktyczne. W kokpicie – naprawdę dużo miejsca. 4 dorosłe osoby mogą podróżować komfortowo. Nikomu nie zabraknie przestrzeni na głowy, kolana, łokcie i stopy. Oczywiście, jest i miejsce piąte. To na środku kanapy, ale ze względu na wysoki i szeroki tunel (Formentor ma napęd AWD) to raczej atrapa.
Sporo przestrzeni mamy nie tylko w obu rzędach siedzeń. Naprawdę duży jest bagażnik Formentora. Przy pojemności 435 litrów w konfiguracji 4 osobowej lub 1475, kiedy złożymy tylną kanapę, nie ma problemu z zapakowaniem rodzinnych bagaży na wakacyjną eskapadę.
W gamie silnikowej są bardziej lub mniej „ostre” jednostki napędowe. Poza topową o mocy 310 KM są też benzyniaki o mocy 150, 190, 204 i 245 KM. A w planach, także 150 konny diesel. Oczywiście, napędy są zarówno konwencjonalne, jak i te wsparte hybrydą Plug-In. Dziś jednak skupimy się na topowej wersji 2,0 TSi. Dwulitrówka wsparta turbiną daje 310 KM przy 5450 obrotach/min i 400 Nm. w zakresie 2000–5450 obrotów/min. Napęd na obie osie przez znany z innych aut koncernu system 4Drive przenosi 7 stopniowy automat. Niestety, powtórzę tu to, co na początku testu. Jego działanie to porażka. Nie wiem, czy to za sprawą zmęczenia dziennikarskimi testami czy ten typ tak ma, ale ma…, ma bardzo wolno. Samochód spięty gazem ryknie, potem chwilkę się zastanowi i dopiero rusza do przodu. Jedynie przy tzw. procedurze startu jest lepiej, ale trudno tak za każdym razem ruszać spod świateł.
Temperament auta czuć w sprincie. Ledwie 4,9 sekundy do pierwszej setki. I 250 km/h maksymalnie to nad wyraz zacne wyniki. Spalanie, adekwatne do temperamentu. Producent sugeruje, że średnio tak około 8,5 litra wystarczy. Otóż, nie wystarczy. Tylko, czy ktoś naiwnie tego oczkuje? 310 konny pojazd spalił w teście średnio 10,2 litra. Na autostradzie, około 11,5 a w ruchu miejskim 10,8. Nie, nie jestem rozczarowany. Raczej zdziwiony, że tak mało!
Do zawieszenia nie mam najmniejszych zastrzeżeń. Po pierwsze, jest adaptacyjne. Po wtóre, choć auto jest sportowe bardzo – zawias może być komfortowy! Nie, nie pomyliłem się. Kiedy trzeba, jest twardo i pewnie. Kiedy nie – całkiem delikatnie. Cupra Formentor potrafi przejechać przez nierówności nie powodując tumoru mózgu i (lub) choroby morskiej.
Cupra Formentor? Me gusta! Nie jest bez wad, ale jak mawiał klasyk, plusów dodatnich ma więcej. Znacznie więcej. Mam nadzieję, że koszmarna skrzynia i nieco koślawy infotainment to choroby przejściowe wieku niemowlęcego. Bo cała reszta jest bez pudła…
Zalety:
wygląd
świetnie zestrojone zawieszenie
elastyczny silnik
doskonałe hamulce
przestronne wnętrze
Wady:
mało bezpośrednia układ kierowniczy
nieintuicyjne multimedia
dramatycznie wolna skrzynia biegów
Podstawowe dane techniczne:
Wymiary (d/s/w/r o): 4450/1839/1511/2680
Silnik: benzynowy 1984 cm3
Moc maksymalna: 310 KM/5450 obrotów
Maksymalny moment obrotowy: 400 Nm./2500 – 5450 obrotów
Napęd: AWD
Skrzynia: automatyczna
Osiągi (0-100 km/h): 4,9 s
Prędkość maksymalna: 250 km/h
Deklarowane zużycie paliwa: 8,5 l
Zużycie paliwa w teście (m/tr/śr): 10,8/11,5/10,2
Pojemność zbiornika: 55 l
Pojemność bagażnika: 435/1475 l
Cena: od 194 tys. złotych