AutoMoto 23 czerwca 2024
To, że Cupra wywodzi się z Seata nie jest żadnym odkryciem. Pierwsze Cupry były de facto Seatami. Ale, nie Formentor. To auto jest w pewnie sposób historyczne. Zostało dedykowane tylko i wyłącznie Cuprze. A sportowo nakreślona linia nadwozia wskazuje kierunek rozwoju submarki. Trzeba przyznać, że tworząc Formentora Alejandro Masonero Romanos przyłożył się do pracy.
Z Fermentorem jest jak z koniem: jaki jest, każdy widzi. Jednym sportowy, muskularny wygląd auta się spodoba. Innym – niekoniecznie. Ale, jest po prostu inny. Inny niż Seaty, Volkswageny czy Skody. Bliżej mu do Audi czy Porsche. O urodzie tyle. Pomówmy o wnętrzu. A to, jest nadzwyczaj ładne. I zupełnie bez znaczenia jest tu fakt, że tym razem poskładano je z tego z czego składa się kokpity Seatów, Skód, Volkswagenów (może niektórzy pamiętają, ale przez całe lata wnętrza Seatów tworzono z „klocków” Audi). Zrobiono to jakby z większym zaangażowaniem. Przy okazji dodając sznyt indywidualności, ale…
… ale mimo wszystko tego, co nadaje autu ową indywidualność jest chyba jednak mało. Cupra wybiła się na niezależność. Może więc przydałoby się bardziej nad stylistyką deski popracować. Ot choćby mikrolewarek automatycznej skrzyni biegów. Po prostu nie pasuje mi do całokształtu. Za to świetnie prezentują się sportowe fotele i materiały, którymi Formentora wykończono.
Z fajnych stylistycznych gadżetów są jeszcze dwa okrągłe przyciski na kierownicy. Jeden uruchamia serce auta. Drugi obsługuje za jego układ nerwowy, bo służy do zmiany trybów jazdy. Auto (tym razem 190 konne) ma niezły temperament. Ale dopiero aktywowanie trybu Cupra wyzwala wszystkie mechaniczne konie drzemiące pod maską. Już w trakcie jazd 310 konnym Fermentorem zauważyłem, że możliwości silnika bardzo ogranicza by nie powiedzieć kastruje skrzynia biegów. Jej działanie jest zastanawiająco niespieszne. Bez względu na to czy jedziemy na ustawieniu automatycznym czy zmieniamy biegi łopatkami.
Słów kilka o infotainmencie. Otóż, jest oczywiście na bogato, ale też nie wszystko działa perfekt. Mnie doprowadzał do szału przemądrzały tempomat proaktywny. Sam chce decydować, kiedy zwolnić. Z tym, że nie bardzo wiadomo, dlaczego? To, co ma w pamięci często nijak się ma do aktualnej sytuacji drogowej. Mnie kilkakrotnie zwolnił do 80 na trasie ekspresowej. Owszem, kiedyś było tam było takie ograniczenie. Z tym, że wiele lat wcześniej, kiedy trasa nie była jeszcze gotowa. Ale, już jest. Od 10 lat! Tak, jak w innych autach koncernu czujniki aktywnego tempomatu „widzą” za szeroko. Auto potrafi nagle zahamować, kiedy na drodze serwisowej zobaczy ograniczenie. Nie, nie jest to śmieszne a może być groźne. Ja tak już miałem w kilku testowanych Volkswagenach a także w Leonie, Octavii, Kodiaku, Karoqu. Z tym, że ja po kilku takich numerach mogłem się tego spodziewać. Ktoś, kto zetknie się z tym po raz pierwszy, może się bardzo zdziwić.
Projektanci aut o sportowych konotacjach bardzo często zapominają o walorach praktycznych. Hiszpanie przy Formentorze błędu nie popełnili. Auto jest jak najbardziej praktyczne. W kokpicie ma co najmniej sporo miejsca. 4 dorosłe osoby podróżują w samochodzie komfortowo. Nikomu nie zabraknie przestrzeni na głowy, kolana, łokcie i stopy. Miejsca na środku kanapy nie polecam. Ze względu na tunel środkowy to raczej atrapa. Zaskakująco spory jest bagażnik. Przy pojemności 435 litrów w konfiguracji 4 osobowej lub 1475, kiedy złożymy tylną kanapę, nie ma problemu z zapakowaniem rodzinnych bagaży na wakacyjną eskapadę.
W gamie silnikowej odnajdujemy bardziej lub mniej „ostre” jednostki napędowe. Poza topową o mocy 310 KM są też benzyniaki o mocy 150, 190, 204 i 245 KM i 150 konny diesel. Oczywiście, że napędy są zarówno konwencjonalne, jak i wspierane hybrydą Plug-In. Tym razem na redakcyjnym parkingu stanął…
… Formentor 2,0 TSI o mocy 190 KM i 320 Nm. Napęd na obie w systemie 4Drive przenosi 7 stopniowy automat, który jest najsłabszym elementem auta. Jego działanie jest wprost flegmatyczne. Nawet kiedy wdepniemy gaz do przysłowiowej dechy samochód musi dość długą chwilę pomyśleć zanim ruszy do przodu.
Miałem już przyjemność zmierzyć się z 310 konnym Fermentorem. Ten, choć ma poniżej 200 KM może dostarczyć sporo frajdy z jazdy. 220 km/h i coś koło 7 sekund do pierwszej 100, to naprawdę fajny wynik. I w odróżnieniu od swojego 310 konnego brata, pali sporo mniej. Średnia z naszego testu wyniosła około 8,2 litra. Średnia z miasta 8,7. Do zawieszenia nie mam najmniejszych zastrzeżeń. Zasadniczo dlatego, że jest adaptacyjne. Dlatego, według gustu kierowcy może być miękkie niczym kanapa lub bardzo sportowe.
Cupra Formentor nie jest idealny. Bo aut idealnych nie ma. Ale zalet ma znacznie więcej niż wad. I to jego olbrzymia zaleta!
Zalety:
wygląd
świetnie zestrojone zawieszenie
elastyczny silnik
doskonałe hamulce
przestronne wnętrze
Wady:
mało bezpośrednia układ kierowniczy
wolna skrzynia biegów
Podstawowe dane techniczne:
Wymiary (d/s/w/r o): 4450/1839/1511/2680
Silnik: benzynowy 1984 cm3
Moc maksymalna: 190 KM
Maksymalny moment obrotowy: 320 Nm.
Napęd: AWD
Skrzynia: automatyczna
Osiągi (0-100 km/h): 7,1 s
Prędkość maksymalna: 220 km/h
Deklarowane zużycie paliwa: 7,9 l
Średnie zużycie paliwa w teście: 8,2 l
Pojemność zbiornika: 55 l
Pojemność bagażnika: 435/1475 l