AutoMoto 15 czerwca 2025
Oj jak dawno testowe auto na parkingach nie wzbudzało takiego zainteresowania jak nowy Citroen C3. To o tyle zaskakujące, że konkurencja w segmencie jest ogromna. Nawet ta wewnętrzna. Innymi słowy dział projektowy Stellantis zrobił dobra robotę.
A propos dział projektowy. I generację Citroena C3 gdzieś około 2002 roku zaprojektował Donato Coco. I zrobił fantastyczną robotę. Garbata „cetrójka” cieszyła się ogromnym powodzeniem. Coco zmienił w tzw. międzyczasie pracodawcę i teraz odpowiada za stylizację aut za stajni Ferrari. Ale, jak wieść gminna niesie to on stoi za projektem IV generacji Citroena C3!
Jaki jest nowy C3? Powiem tak: już poprzednia generacja zdradzała, że projekt pójdzie w stronę „crossoveryzacji” sylwetki. IV generacja, choć ma już wersję Aircross ma typową dla udawanych terenówek stylówkę. To, że jest typowym autem dwubryłowym, to w zasadzie żadna nowość. Miejskie auta z reguły nie były sedanami (choć kilka wariacji na temat było). Masywna sylwetka, wystające poza obrys nadkola, dość potężne zderzaki. Tak, ten samochód wygląda na większy niż jest. I pewnie w tym tkwi sukces.
Wnętrze auta nie rozczarowuje. Szczególnie, jeśli chodzi o pojemność. Wielkość przestrzeni pasażerskiej jest wystarczające dla 4 osób. Nawet gdy na przednim fotelu podróżuje osobnik o wzroście 188 cm na kanapie i tak na pasażer kanapy będzie jeszcze miejsce na kolana. Sprawdzono empirycznie i utrwalono na jednym ze zdjęć. Przednie fotele i tylna kanapa znane z innych modeli Stellantis ergo nie mam do nich zastrzeżeń. Przednie fotele są dostatecznie głębokie; zapewniają też nienajgorsze trzymanie boczne.
Wygląd kokpitu zaskoczył mnie. Dodam, pozytywnie. Po baroku, jaki fundują Peugeoty tu jest estetycznie, elegancko, klimatycznie i… skromnie. Oczywiście, na miarę Stellantis! W autach Peugeot drażni mnie to, że kierownica zasłania część wyświetlacza kierowcy. Tu deska jest po „citroenowemu”: wysoko, tuż pod przednią szybą. A środkowy wyświetlacza nie wystaje ponad deskę, czyli nie ogranicza widoczności. Z kolei kierownica jest w moje opinii zbyt toporna. Te z Peugeotów prezentują się znacznie lepiej.
Oczywiście sam anturaż jest znany. Wszystko z czego deskę i kokpit zmontowano to elementy które spotkamy w Peugeocie, Fiacie, Jeepie… Ale trudno się dziwić. Wszak w dobie oszczędności liczy się kasa. Szczególnie ta, która w kasie Stellantis pozostaje. Podobnie jak kokpit, bagażnik wystarczająco pojemny. 310 litrów w konfiguracji 4 osobowej, 1121 po położeniu całego oparcia kanapy. To, dzieli się jeszcze w proporcjach 60/40, czyli na upartego można przewieźć 4 osoby i około 800 litrów bagażu. Można, ja bym się jednakowoż nie upierał…
Pod maską auta może pracować motor elektryczny lub spalinowy z lub bez hybrydy. My, testowaliśmy auto w najprostszej konfiguracji: 1,2 Turbo bez wsparcia hybrydowego. Tak, to TEN silnik, ale… już bardzo nie ten. W Stellantis przez lata nad nim popracowali. I kłopoty jednostki (ponoć) odeszły w niepamięć. Napęd rozrządu przebudowano a pasek gumowy w kąpieli olejowej wymieniono na łańcuszek. W rozrządzie pojawiły się hydrauliczne popychacze z automatyczną regulacją. Turbosprężarka ma teraz zmienną geometrię. Auto osiąga 100 KM mocy i 205 Nm. Napęd na koła przednie przenosi 6 biegowa skrzynia manualna. W takiej konfiguracji auto rozpędza się do 160 km/h a 100 km/h osiąga po 10,6 sekundy. Parametry, jak na auto miejskie co najmniej zadowalające. Spalanie według danych fabrycznych to 5,6 litra średnio. W naszym teście wyszło (przeliczeniowo) około 6,1litra. W sumie, zacnie!
Auto nie jest demonem prędkości, ale operując odpowiednio manualną skrzynią można mieć sporo frajdy z jazdy C3. W mieście pojazd sprawdza się idealnie. Porusza się zaskakująco sprawnie i zapewnia kierowcy doskonałą widoczność.
Jak C3 jeździ? Fajnie! Zawieszenie, jak to w przypadku Citroena jest, doskonałe. Na 16 calowych kołach przed spowalniaczami można w zasadzie nie zwalniać. Jeśli założymy 17 jest wprawdzie ładniej, za to mniej komfortowo. W ostro zbieranych zakrętach nadwozie zaczyna się bujać. Oczywiście, ESP przywołuje go do porządku, ale nieprzyjemne odczucie pozostaje na dłuższą chwilę. Na szczęście niczego takiego nie odczuwam przy gwałtownej zmianie pasa ruchu. Tu, wysoka w sumie buda znosi mało odpowiedzialne zachowanie kierowcy się ze stoickim spokojem.
Auto, w każdym razie cenowo nie ma zbyt wielkiej konkurencji. Za podobne pieniądze kupicie Dacię Sandero. Wprawdzie jest konstrukcją starszą, z nieco słabsza jednostką napędową i chyba mniej urodziwą za to lepiej wyposażoną. Mnie w przypadku C3 brakuje skrzyni automatycznej. I to jest dziwne, bo siostrzany Fiat Panda ją ma! Trudno, takie jest życie!
Zalety
Przestronne wnętrze
Wygodne fotele
Intuicyjna obsługa multimediów
Dynamika i zużycie paliwa
Dobra cena
Wady
Nie przepada za ostrymi zmianami kierunku jazdy
Głośne na nierównościach zawieszenie
Podstawowe parametry techniczne
Długość: 4015 mm
Szerokość: 1755 mm
Wysokość: 1577 mm
Rozstaw osi: 2540 mm
Pojemność bagażnika: 310 l
Parametry silnika i przeniesienie napędu
Silnik: benzynowy z turbiną 1199 cm3
Skrzynia biegów: automatyczna
Maksymalna moc: 100 KM
Maksymalny moment obrotowy: 205 Nm.
Prędkość maksymalna: 160 km/h
Przyspieszanie 0-100 km/h: 10,6
Dwa łyki ekonomiki
Średnie spalanie w teście: 5,6 l
Zbiornik paliwa: 44 litrów