AutoMoto 3 września 2024
Beijing 5 to drugi w ostatnich miesiącach „Chińczyk” na redakcyjnym parkingu. Po teście konkurencyjnego MGz niecierpliwością czekałem na auto od koncernu BAIC. I nie jestem rozczarowany. Raczej zaskoczony. I to co najmniej pozytywnie. Pekin (albowiem Beijing znaczy właśnie Pekin) to co najmniej dobre auto. Nie bez wad, ale dobrze wyposażonemu crossoverowi segmentu kompaktowego kosztującemu niespełna 130 tysięcy wybaczamy drobne wpadki.
BAIC Beijing 5 prezentuje się doskonale. Stylistyce nic zarzucić nie można. Przód z dużym grillem (podobne ma kilka innych konstrukcji Made in China) wygląda na typowy dla tamtejszego designu, albowiem podobne facjaty ma kilka innych produktów z Państwa Środka. W każdym razie mnie stylówka Beijina przypadła do gustu. Prezentuje się nowocześnie i co najmniej okazale. Profil auta też bardzo wyrazisty. Dzięki mocnemu wcięciu na wysokości tylnych drzwi to spore auta sprawia wrażenie bardzo lekkiego. Z tyłu można doszukać się podobieństwa do kilku aut z Europy. Ale, nie oszukujmy się to raczej zapożyczenie niż kopia. Za wygląd w moim prywatnym rankingu Beijing otrzymuje celujący z małym minusem. Ten minus, to za romboidalne detale na grillu. Spróbujcie zmyć z nich pozostałości po przyklejonym w czasie jazdy robactwie…
Wnętrze z nieco innej bajki. Po dość stylowym eksterierze spodziewalibyśmy się co najmniej fontann i wodotrysków. A tu… jakby minimalistycznie. Ładna i poręczna kierownica. Dwa niezbyt wielkie ekrany wyświetlaczy i lewarek automatycznej skrzyni. Całe sterowanie wszystkim, czym sterować trzeba odbywa się via przyciski na kierownicy lub poprzez ekran multimediów. A ten do specjalnie wielkich nie należy. Ledwie 10,1 cala. W czasie jazdy kilkakrotnie miałem problem z trafieniem w odpowiednią ikonkę. System inforozrywki nie ma implementowanego (ponoć to się wkrótce zmieni) języka polskiego. Prawdziwym zaskoczeniem jest brak Android Auto i Apple CarPlay. A to dziś już standard i oczywista oczywistość! Tym bardziej, że w systemie nie ma nawigacji. Brak ACP i AA w Beijinie ma zastąpić CarbitLink. Ta działa jak typowy mirror link wyświetlając ekran telefonu. Nie jest to najwygodniejsze, ale na szczęście jest. Miejmy nadzieję, że Chińczycy wkrótce zainstalują popularne w świecie systemy współpracy systemu inforozrywki auta ze smartfonami działającymi pod iOS i Androidem.
Wnętrze jest co najmniej pojemne. Skonstatuje to tak: przestrzeni jest więcej niż u europejskich konkurentów. Tu, jakby BAIC popróbował metody a`la Skoda i zrobił auto międzysegmentowe. To znaczy mieszczące się pomiędzy kompaktem i segmentem D. Czuć to szczególnie na tylnej kanapie, gdzie miejsca jest nadto. Do tego tunel środkowy nie jest zbyt obszerny a prawy podłokietnik-konsola nie wchodzi w tylna kanapę. Ergo, na jej środku da się jechać! Za to bagażnik raczej z tych małych. Producent podaje, że to tylko 350 litrów. Po mojemu, chyba bliżej 400, ale to i tak nie za dużo!
Pod maską absolutnie bez wyboru. Do czasu pojawienia się Beijina 5 BEV, tylko jeden silnik, czyli 1,5-litrowa czterocylindrowa jednostka o mocy 177 KM i momencie obrotowym wynoszącym 305 Nm. w zakresie 1500-4500 obrotów. Jednostka współpracuje z dwusprzęgłowym siedmiobiegowym automatem. Taki tandem zapewnia autu sprint do 100 km/h w 7,8 s, a prędkość maksymalna katalogowo to 200 km/h. Bardziej po ludzku: B5 naprawdę przyjemnie przyspiesza. Może i nie ma w tym elemencie sportowych emocji, ale nikt nie obiecywał, że będą! W codziennym użytkowaniu pojazd jest jak najbardziej OK.
Nieco rozczarowała mnie praca skrzyni biegów. Przekładnia, choć dwusprzęgłowa potrzebuje chwili namysłu, by przełączyć bieg. Na szczęście sytuację ratuje jazda na w trybie Sport. Tu zwłoka przez przejściu na wyższy bieg jest już jak najbardziej akceptowalna. Ergo, do takiego działania przekładni trzeba się po prostu przyzwyczaić.
Ponad 1000 kilometrów za kierownicą Beijing 5 pozwala mi skonstatować, że auto choć to crossover jest raczej z tych komfortowych. Nawet przy wyższych prędkościach jedzie bardzo przewidywalnie i stabilnie. Delikatnie wybiera nierówności czy progi zwalniające. Nawet w ostrzej zbieranych łukach nie odczuwałem nadmiernych przechyłów nadwozia. W kokpicie nie słychać pracy zawieszenia a w przestrzeni pasażerskiej jest po prostu cicho.
Układ kierowniczy nie jest specjalnie bezpośredni. Jednak konstruktorzy odpowiednio dobrali przełożenie. Także siła wspomagania jest odpowiednia co zapewnia dobrą responsywność. Poruszanie się autem daje sporo frajdy a przy okazji co najmniej dostateczna dawkę komfortu.
Beijing 5 ma wszak kilka problemów. Pierwszy to irytujący tempomat. Działa wprawdzie dobrze i utrzymuje odpowiednią odległość od poprzedzającego auta, ale gdy kilkakrotnie opuścimy pas ruchu potrafi się nagle wyłączyć. Wkurza też tak zwany asystent pasa ruchu. Jest niczym zły policjant – reaguje zerojedynkowo. Powracając na „nasz” pas potrafi bardzo mocno szarpnąć. Przy okazji, sygnał o przekroczeniu linii jest niewyłączalny (albo ja nie potrafiłem znaleźć wyłącznika) a przy poruszaniu się po wąskich, osiedlowych drogach to prawdziwa udręka! Przy okazji nie rozumiem, dlaczego włączenie kamer 360 (działają naprawdę dobrze) powoduje ściszenie muzyki!? Trochę to nielogiczne, bo co ma tak zwany piernik do wiatraka?
Drżyj europejska konkurencjo! Chiny w natarciu! Projekt i wykonanie Beijina 5 stoją na wysokim, rzekł bym europejskim poziomie. Wygląd samochodu jest co najmniej intrygujący. Komfort jazdy nie odbiega od konkurentów. Auto ma wprawdzie kilka mniej lub bardziej irytujących wad, ale summa summarum nie są one aż tak istotne. Poza tym cena czyni cuda…
Wady:
Działanie niektórych systemów wspomagania kierowcy
Wolna skrzynia biegów
Zalety:
Cena
Wygląd
Pojemność i stylizacja kokpitu
Zawieszenie
Podstawowe parametry techniczne:
Długość: 4620 mm
Szerokość: 1886 mm
Wysokość: 1680 mm
Rozstaw osi: 2537 mm
Pojemność bagażnika: 350 l
Parametry silnika i przeniesienie napędu:
Silnik: benzynowy
Skrzynia biegów: automatyczna
Maksymalna moc: 177 KM
Maksymalny moment obrotowy: 305 Nm./1500-4500 obr.
Osiągi:
Prędkość maksymalna: 200 km/h
przyspieszanie 0-100 km/h: 7,8 s
Dwa łyki ekonomiki:
Deklarowane średnie spalanie: 8,2 litra /100 km
W teście: 9,0/10,0
Zbiornik paliwa: 53 l