Skip to content Skip to footer

Alfa Romeo Tonale Edizione Specjale 1,4 T4;150 KM 7 A/T Hybrid: Uroda i temperament

Ten crossover jest dla Alfy Romeo bardzo ważny. Być może, będzie oznaczał być albo nie być włoskiej marki. Dlatego Aleksandros Liokis który Tonale projektował bardzo przyłożył się do pracy. Auto łączy niepowtarzalny styl marki, zaskakująco dobre osiągi, świetnie prowadzenie i typową dla SUV-ów i crossoverów uniwersalność. I pewnie, gdyby miała większy prześwit byłaby też niezła w lekkim terenie. Wszak powstała na płycie podłogowej Jeepa Compassa.



Na początek, mała dygresja. Tonale ma dwóch kuzynów. Pierwszy, to wspominany już dawca płyty, czyli Jeep Compass. Jest, wszakże i drugi kuzyn a w zasadzie bliźniak (tyle, że dwujajowy) czyli Dodge Hornet. O ile w Dodge nietrudno jest znaleźć odniesienia do Tonale o tyle Compassa nikt o bliskie związki z Alfą raczej nie posądzi. I błąd, choć to podobieństwo ukryto bardzo głęboko.



Linia auta co chyba nikogo nie zdziwi jest bardzo atrakcyjna. Sporo w niej odniesień do przepięknej kuzynki: Alfy Romeo Stelvio. Bardzo podobne, miękkie i nieco zaokrąglone linie. Do tego przód, który przywiódł mi na pamięć nie tylko Stelvio, ale też przepiękną Alfę ZS, o której świat chyba niesłusznie zapomniał. Wnętrze równie eleganckie. Choć tu można dopatrzyć się odstępstwa: zegary nie znalazły się w tradycyjnych tubach. Są za to, dzięki sporemu wyświetlaczowi bardziej czytelne. Panel środkowy zdominowała zapowiadana od dawna nowość: dotykowy tablet o przekątnej ponad 12 cali. Dodam, że działa, ale z lekkim o(u)porem. Jakby wbrew panującej w koncernie Stellantis modzie, sterowanie wieloma funkcjami pozostało jak najbardziej analogowe. Pod wyświetlaczem znajdziemy cały rząd przycisków i przełączników. Do tego, omalże wszystkie funkcje zdublowano na kierownicy. Dla mnie, rozwiązanie wręcz idealnie.



Wnętrze poskładano z doskonałych jakościowo elementów. Miękkie plastiki, skóra ze stebnówkami, elementy ze szczotkowanego aluminium (te na desce z ambientowym podświetleniem). Fotele, choć bez regulacji długości bliskie perfekcji. W opinii moich pasażerów perfekcyjnie skrojona do długich podróży jest też kanapa. Do tego, przestrzeni w kokpicie nie brakuje nikomu. Tonale pomieści i komfortowo przewiezie 4 podróżnych mierzących nawet 185 cm. Bagażnik adekwatny do gabarytów pojazdu. Pomieści 500 a o położeniu oparcia zacne 1550 litrów bagażu. Jest foremny i ma ruchome dno zapewniające albo pojemny schowek albo pozbawioną stopnia podłogę. Ponadto, na burtach znajdziemy haczyki na siatki z zakupami i przydatne gniazdko 12 V.



Pod maskę Tonale może trafić 1,6 litrowy diesel, 1,4 litrowy silnik benzynowy wsparty miękką hybrydą lub 1,3 z hybrydą PHEV. Tym razem do testu dostaliśmy Tonale 1,4 o łącznej mocy 150 KM. 130 KM i 240 Nm. produkował silnik benzynowy a 20 KM i 55 Nm. elektryczny. Napęd na przednią oś przekazywała 7 stopniowa przekładnia automatyczna. Efekt współpracy to 200 km/h i 9,6 do pierwszych 100 km/h.


Zużycie paliwa jakoś specjalnie nie zaskoczyło. W mieście włoski crossover pobierał średnio około 6,4 litra. W trasie – od 5,3 do 5,6. Hybryda robiła więc dobrą robotę. Nie tylko obniżając spalanie, ale także dodając autu sporo temperamentu. Całość dopełnia naprawdę dopracowany do perfekcji układ jezdny. Jest on idealnym kompromisem pomiędzy komfortem a sportem. Ośmielę się twierdzić, że stanowi perfekcyjne połączenie zaskakująco dobrego komfortu i bardzo dobrego prowadzenia. Sprężyste zawieszenie radzi sobie z większością dróg. Auto twardo wybiera jedynie krótkie poprzeczne wyboje i wyższe progi. Tu, nieco kłopotu sprawia tylne zawieszenie. Ale naprawdę da się z tym żyć…



W kwestii prowadzenia crossover Alfy Romeo nie dorównuje większemu Stelvio. Za to zdecydowanie przewyższa większość rywali. Tonale nie ma tendencji do głębokich przechyłów. W zakrętach, nawet w tych zbieranych zbyt ostro ma zaskakująco dobrą przyczepność. W codziennej eksploatacji jest bardzo zwinna a responsywny układ kierowniczy pozwala precyzyjnie wpisywać się w zakręty. Właściwie tylko zbyt duża prędkość lub wykonany zbyt gwałtownie głębszy ruch kierownicy wywołują uślizg przedniej osi. Jest on jednak szybko niwelowany przez elektronikę.



Na koniec, pytanie zasadnicze, po co Alfie crossover? Otóż, Włosi potrzebowali konkurenta dla Audi Q3, BMW X1, Mercedesa GLA i Volvo XC40. Wszyscy producenci aut pozycjonowanych w segmencie premium takie auta już mają. Decyzja o wprowadzeniu kompaktowego SUV-a była więc w pełni zrozumiała. Szkoda tylko, że na samo auto czekaliśmy bardzo długo. Debiut modelu przedprodukcyjnego wypadł w 2019 roku. Premiera „salonowa” w 2022. Na szczęście, jest więc już w salonach. A jak wiadomo,  wszystko dobre co się dobrze kończy!

Zalety:

Stylistyka

Prowadzenie

Niezły silnik ze wspomaganiem MHEV

Wady:

Mało stabilny system inforozrywki

Jakość materiałów na i poniżej linii kolan

Podstawowe parametry techniczne:

Długość: 4428 mm

Szerokość: 1841 mm

Wysokość: 1601 mm

Rozstaw osi: 2636 mm

Pojemność bagażnika: 500/1550 l

Silnik i układ przeniesienia napędu:

Silnik: 1469 cm3 benzynowy wsparty miękką hybrydą

Maksymalna moc i moment obrotowy (silnik spalinowy): 130 KM/240 Nm.

Maksymalna moc i moment obrotowy (silnik elektryczny): 20 KM/55 Nm.

Osiągi:

Prędkość maksymalna: 200 km/h

przyspieszanie 0-100 km/h: 9,6 s

Dwa łyki ekonomiki:

Deklarowane średnie spalanie: 5,6-6,2

Średnie spalanie teście: 6,3

Zbiornik paliwa: 55 l

Cena: od 157 tys. złotych

Show CommentsClose Comments

Leave a comment